Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jestem zła, bo awans był blisko. Rozmowa z Małgorzatą Glinką-Mogentale

[email protected]
Z Małgorzatą Glinką-Mogentale,siatkarką reprezentacji Polskii włoskiego klubu Asystel Novara,rozmawia Rafał Romaniuk Czasu na wypoczynek po wyczerpującym turnieju w Halle nie będzie miała Pani zbyt dużo.

Z Małgorzatą Glinką-Mogentale,siatkarką reprezentacji Polskii włoskiego klubu Asystel Novara,rozmawia Rafał Romaniuk


Czasu na wypoczynek po wyczerpującym turnieju w Halle nie będzie miała Pani zbyt dużo.

Zgadza się. Przyleciałam do Polski tylko na jeden dzień, by spotkać się z rodziną. Już zamówiłam sobie gołąbki. Szkoda, że nie nacieszę się najbliższymi. W czwartek moja drużyna gra mecz w europejskich pucharach.

Mimo że przegrałyście z Rosją 2:3 w finale kwalifikacyjnego turnieju w Halle, to eksperci chwalą Was za znakomitą postawę. Pani wygląda jednak na zawiedzioną.

Co z tego, że wszędzie słyszę pochwały i gratulacje. Nic mnie to nie interesuje, bo wracamy z Halle z niespełnionym celem, jakim był awans do igrzysk w Pekinie. Paszporty olimpijskie mogła wygrać tylko jedna drużyna i uczyniły to Rosjanki. Pozostałe drużyny, w tym nasza reprezentacja, wracają do domu z niczym.

Czego zabrakło, by pokonać Rosjanki?

Mimo że od zakończenia meczu minęło trochę czasu, wciąż jestem bardzo rozgoryczona tym spotkaniem. Wydawało się, że awans na igrzyska jest na wyciągnięcie ręki.
Zabrakło kropki nad i. Na pewno nie jest tak, jak sądzą niektórzy, że przestraszyłyśmy się rywalek. Ci, którzy oglądali mecz, widzieli, że potrafimy grać na najwyższym poziomie. Liczę, że w kolejnym spotkaniu przeciwko Rosjankom pokażemy,
kto jest lepszy.

Pani koleżanki podkreślają znakomitą atmosferę, która panuje w kadrze. Czy ma to związek z brakiem Doroty Świeniewicz i Magdaleny Śliwy?
Faktycznie, atmosfera jest bardzo dobra. Każda z nas z uśmiechem przyjeżdża na zgrupowania. To zasługa trenera Marco Bonitty, ale nie wiązałabym tego z brakiem Doroty i Magdy. Po prostu dobrze się dogadujemy, co widać na boisku.
Z taką formą możecie być chyba spokojne przed majowym turniejem interkontynentalnym, który odbędzie się w Tokio.
Na razie jesteśmy w dobrej formie, ale do maja wszystko się może zmienić. Przecież w maju będziemy po zakończeniu rozgrywek ligowych. Zmęczenie zrobi swoje. Mam nadzieję, że uda się uniknąć kontuzji. Jeśli będziemy zdrowe, w Tokio powinnyśmy wywalczyć awans na igrzyska.
Po meczu z Rosjankami spotkałyście się całym zespołem w restauracji. O czym rozmawiałyście?
Omówiłyśmy pokrótce turniej w Halle i porozmawiałyśmy chwilkę o przyszłości. To spotkanie również pokazuje, że w zespole jest dobra atmosfera.
W Tokio rywalki będą dużo łatwiejsze do ogrania niż te w Halle. Kibice nie wyobrażają sobie innego scenariusza jak awans do igrzysk w Pekinie.
Spokojnie, przecież żadnego rywala nie można lekceważyć. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że nie pozostaje nam nic innego, jak pojechać do Tokio, za dużo się nie napocić i wygrać. Wiem jednak, że tak łatwo nie będzie. Zresztą do maja może się dużo zmienić.

"Mamy drużyna total"
Trener Marco Bonitta:

Tworzy się drużyna. Widać, że dziewczyny rozumieją się coraz lepiej. Mamy drużyna total [te słowa Bonitta wypowiedział po polsku - red.]. Turniej w Halle pokazał, że w dziewczynach drzemią ogromne możliwości. Gdy będą w optymalnej formie, mogą wygrać z każdym. Jedyne, co pozostało nam, trenerom, to tylko szlifowanie pewnych elementów. Poza tym atmosfera w zespole jest znakomita, co przekłada się na wyniki. Byłbym ostrożny z opiniami, że majowy turniej interkontynentalny w Tokio będzie formalnością. Będzie łatwiej niż w Halle, ale bez przesady.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto