MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jeszcze nie wszystko stracone...

Maciej Polny
Najbliższy piątek (godz. 19) i niedziela (godz. 18). To kolejne terminy spotkań w półfinałowej rywalizacji play off ekstraklasy. Dla koszykarzy Prokomu Trefl to mecze o wszystko.

Najbliższy piątek (godz. 19) i niedziela (godz. 18). To kolejne terminy spotkań w półfinałowej rywalizacji play off ekstraklasy. Dla koszykarzy Prokomu Trefl to mecze o wszystko. Po dwóch występach we własnej hali, niespodziewanie przegrywają z Polonią Warszawa 0-2. Przeciwnikowi potrzeba tylko jednego zwycięstwa, aby zagrać w finale!

Większość kibiców Prokomu Trefl była w szoku, po poniedziałkowej porażce 75:76. Nikt nie potrafił zrozumieć, że tak sowicie opłacani koszykarze nie potrafili znaleźć recepty na koszykarskich emerytów, jak w środowisku basketu często nazywa się warszawiaków. Tymczasem...
- Piłka jest po naszej stronie - stwierdził Michał Hlebowicki. - Po niespodziewanym zwycięstwie w pierwszym sópotkaniu, w drugim nie mieliśmy już nic do stracenia. To gospodarzom trzęsły się ręce, co często widać było pod naszym koszem. Oczywiście nasza sytuacja jest godna pozazdroszczenia, ale rywalizacja jeszcze się nie skończyła. Oczywiście tak klasowy zespół może pokusić się o dwa zwycięstwa w Warszawie. Postaramy się sopocianom przeciwstawić.

Hlebowicki, który pod koniec sezonu, był jednym z najskuteczniejszych zawodników w Polonii. Zdobył 11 punktów, popisując się 100-procentową skutecznością w rzutach za dwa.
Lepiej niż w sobotę wypadł w ,Czarnych Koszulach", Walter Jeklin.
- Po wyeliminowaniu w pierwszej rundzie Gipsaru Ostrów, puściły nam w końcu nerwy - powiedział Słoweniec. - Być może nie jesteśmy wygodnym przeciwnikiem dla Prokomu Trefl, ale to nie nasze zmartwienie. Dla mnie sopocianie są nadal faworytem tej konfrontacji. Jeżeli dalej będziemy grać tak zespołowo, możemy jednak pokusić się o zwycięstwo.

Mimo fatalnej pracy sędziów, w czwartej poniedziałkowego meczu, gospodarze mieli sytuacji bez liku, aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stroną. Nawet w ostatnich sekundach. Wszyscy zastanawiali się dlaczego na koniec piłka trafiła do znajdującego się w nietzbyt dogodnej sytuacji, Jacka Krzykały, skoro na parkiecie przebywali zawodnicy w tym dniu bardziej skuteczni. Chociażby Dragan Marković. Dały o sobie znać nerwy czy może inni bali się odpowiedzialności.
- Stało się tak jak stało. Na końcowym wyniku nie zaważyła ostatnia akcja - stwierdził Krzykała.

Teraz wszyscy sopocianie bezwzględnie zapowiadają walkę w stolicy.
- Mimo wszelkich przeciwności, zrobimy co w naszej mocy, aby rywalizacja wróciła do Sopotu - zapowiada Goran Jagodnik.

Eugeniusz Kijewski

Trener Prokomu Trefl

- Czy zespół warszawskiej Polonii jest niewygodnym przeciwnikiem dla pańskich podopiecznych?

- To przypadek, że przegrywamy kolejny mecz z Polonią. Z zespołem, który z trudem radzi sobie na arenie europejskiej. Z kolei my gramy w finałowym turnieju Pucharu Europy. Przyznam, że już nic nie rozumiem. Oglądałem poniedziałkowy mecz jeszcze raz.

- A więc jak wytłumaczyć porażkę?

- Każdemu może zdarzyć się "wpadka". Tak potraktowałbym sobotnie spotkanie. W poniedziałek pierwsza kwarta i trzy przewinienia, które złapał Joseph McNaull, wprowadziły nerwowość w naszą grę. Najpierw nie odgwizdano na "Józku" faulu, który kwalifikował się nawet na przewinienie niegodne sportowca. Po chwili McNaull nie połełnił faulu w ataku, ale został ukarany. Musiałem posadzić go na ławce. To było wielkie osłabienie. Później odstrzelony został jeszcze Goran Jagodnik, który trafiał niemalże na zawołanie.

- Jak trzeba zagrać w Warszawie?

- Tak samo jak ostatnio w Sopocie. Z takim samym zaangażowaniem i liczyć na lepszą pracę sędziów. Jeżeli od początku wszystko będzie w porządku, moi zawodnicy nie spudłują spod kosza. Teraz najważniejsze to odbudować psychikę zawodników. Wspólnie porozmawiamy i wyciągniemy wnioski.

- Czy podczas pracy trenerskiej był pan w podobnej sytuacji, kiedy trzeba było odrobić takie straty?

- Jeszcze nie, ale kiedyś musi być pierwszy raz. W sporcie wszystko jest możliwe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto