Jeszcze w tym roku podwyżki diet dla przewodniczących rad oraz zarządów dzielnic w Gdańsku

Radni miejscy z klubu Wszystko dla Gdańska zaapelowali przed miesiącem do władz miasta o podwyżki diet dla funkcyjnych radnych dzielnic. W interpelacji zapytali o możliwość zwiększenia o połowę obecnych diet (obecnie otrzymują je przewodniczący rady oraz przewodniczący i wiceprzewodniczący zarządu dzielnicy) oraz przyznania diety wiceprzewodniczącemu rad. Przewodniczący zarządu dzielnicy otrzymuje comiesięczną dietę w wysokości 600 zł, a członek zarządu dzielnicy i przewodniczący rady otrzymuje 300 zł.

Niedawno nadeszła odpowiedź na interpelację ze strony prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz. Przewodniczący zarządu, jego zastępca oraz przewodniczący rady będą mogli liczyć na podwyżki diet.

- W odpowiedzi na interpelację dotyczącą podwyżki diet dla radnych dzielnic informuję, że przychylam się do propozycji podwyżki diet o 50 proc. dla Przewodniczących Zarządów, zastępcy Przewodniczącego Zarządu oraz Przewodniczącego Rady. Taka propozycja jest w moim odczuciu w pełni zasadna i pozwoli radnym na wykonywanie swoich obowiązków bez dodatkowych obciążeń finansowych. Propozycja uchwały w tej sprawie zostanie złożona jeszcze w tym roku do Rady Miasta Gdańska. Mam nadzieję, że Państwa klub, a także pozostałe kluby radnych miejskich przychylą się do podwyżki i uchwała zostanie przyjęta. Z uwagi na duże wyzwania związane z wydatkami w budżecie miejskim propozycję wniesienia wynagrodzenia dla zastępcy Przewodniczącego Rady na ten moment pozostawię do rozważenia i dyskusji. Być może jest to propozycja do wdrożenia od nowej kadencji rad dzielnic, na pewno jednak powinna zostać przenalizowana pod kątem potrzeb i obowiązków wynikających z funkcji zastępcy przewodniczącego rady - odpowiedziała Aleksandra Dulkiewicz.

Z odpowiedzi zadowolona jest Beata Dunajewska - przewodnicząca klubu Wszystko dla Gdańska. Radna przyznaje, że przed złożeniem interpelacji rozeznała czy takie zmiany w budżecie miasta będą możliwe. Jesienią odpowiednia uchwała dot. zmian w budżecie powinna trafić na obrady Rady Miasta Gdańska.

- Cieszę się, że funkcyjni radni dzielnicowi będą mogli dostawać większe pieniądze za swoją coraz cięższą pracę. Pewnie nie wszystkich to zadowoli, to kwestia interpretacji. Rady nie są jednolite. Rozmawiałam z przewodniczącymi z Przeróbki i Nowego Portu, zgadzali się, że 50 proc. na początek to dobra kwota. Uważam, że pierwszy krok został poczyniony. Te pieniądze mogłyby być regularnie rewaloryzowane. Być może w nowej kadencji te kwoty będą mogły być jeszcze wyższe. Podwyżki powinny wejść jeszcze w tym roku. To może być listopad lub może nawet październik. Co do diet dla wiceprzewodniczących rady, może uda się to w przyszłym roku - mówi Beata Dunajewska.

Wątpliwości ma za to Aleksandra Kulma - przewodnicząca Rady Dzielnicy Wrzeszcz Dolny. Jej zdaniem to przede wszystkim ruch PR-owy, który ma naprawić trudne relacje władz miasta z radami dzielnic. Radni dzielnic podnosili też wcześniej, że pomysł nie obejmuje wszystkich członków zarządów dzielnic, a jedynie wiceprzewodniczących.

Jeśli Wszystko dla Gdańska wnioskuje o podwyżki dla Przewodniczących Rad i Zarządów a Pani Prezydent to akceptuje to bądźmy pewni, że coś jest na rzeczy i na pewno jest to bardzo ciekawy manewr PR-owy, szczególnie w przypadku osób prezydenckich, które ostatnimi czasy zaliczają wpadkę za wpadką, nie tylko PR-ową. No cóż, doceniam gest jako Przewodnicząca Rady, ale nie widzę przeszkód we wniesieniu wynagrodzenia mojemu Zastępcy oraz członkom Zarządu (u nas jest to jedna osoba), którzy swoją pracę wykonują rzetelnie i zgodnie z obowiązkami wynikającymi z pełnionych funkcji. Czekam z niecierpliwością na projekt uchwały i ciąg dalszy - mówi Aleksandra Kulma.