Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Joanna Baj

Redakcja
nadesłane
Przedstawiamy rozmowę z przewodniczką Joanną Baj.

1. Od ilu lat zajmujesz się harcerstwem? Jak się zaczęła Twoja przygoda z harcerstwem?
Jako harcerka mam 7,5 roku. Przez pierwsze kilka miesięcy na siłę chodziłam na zbiórki, bo tata chciał. Harcerstwo mnie nie porwało. Na szczęście porwali mnie ludzie, których poznałam na pierwszym zimowisku, a później obozie, ze względu na nich postanowiłam zostać harcerką. Zapragnęłam być jak oni."Zajmowanie się harcerstwem" znaczy dla mnie tyle co "dbanie o podopiecznych, pomoc przyjaciołom, i troska o relacje". Zaś z tych trzech najważniejsze są relacje, bo bez nich nie istnieje ani przyjaźń ani żadna więź, która pozwalałaby dbać o kogokolwiek.

2. Czy trudno pogodzić harcerstwo z życiem zawodowym?
To dość ciężki temat. Wiele zależy od intensywności każdego z czynników. Nie słyszałam, żeby ktoś nie nadwyrężył swojego "życia zawodowego" dla harcerstwa. Znam osoby, które świadomie zaniedbują studia, bo "się nie wyrabiają", lub które nie potrafią stanąć przed wyborem. Są osoby, które odeszły z harcerstwa ze względu na to, że nie potrafiły pogodzić tych dwóch rzeczy... Ja niestety nie potrafię postawić życia zawodowego przed harcerstwem. 3. Harcerstwo dawniej i dziś. Wiele się zmieniło? Moje "dawniej", z którego pamiętam coś konkretnego to zaledwie pięć lat wstecz. Najbardziej chyba zmieniły się formy pracy poprzez dostęp do internetu, drukarek, komórek, modę, zachowanie młodzieży. Ogólnie na poziomie zastępów niewiele się zmieniło, w innych
płaszczyznach nie jestem w stanie się wypowiedzieć ;)

4. Jakie wartości starasz się przekazywać podopiecznym?
Staram się zaszczepić w zuchach ciekawość, dociekliwość, zdolność samodzielnego analizowania, podejmowania przemyślanych decyzji i przewidywania konsekwencji. Oddając zucha do drużyny harcerskiej chciałabym, żeby traktował szkołę jak miejsce, w którym może zaspokoić swoją ciekawość, żeby miał w rodzicach autorytet pozwalający na szczerość i dociekliwość w rozmowach, żeby zaczął z powodzeniem podejmować pierwsze samodzielne decyzje na podstawie doświadczenia zdobytego w gromadzie poprzez zabawę,żeby potrafił tworzyć swoje własne zdanie analizując informacje i konfrontując z opiniami innych.

5. Przypominasz sobie zabawną historię związaną z życiem harcerskim?
Jak każda harcerka mam wspomnienia z obozów, zarówno zabawne, jak i romantyczne, czy mrożące krew w żyłach. Jak każda zuchmistrzyni znam wiele przezabawnych powiedzeń zuchowych i wydarzeń. Dopiero rok temu zdecydowałam wziąć udział w swoich pierwszych podchodach. Zuchmistrzynie podchodziły obóz harcerzy. Totalnie zielona w temacie udało mi się wspiąć na bramę. Z braku planu postanowiłam odpiąć banderę z bramy, ale już specjalnie się z tym nie kryłam i panowie bez litości ściągnęli mnie z wieży. Nigdy nie zapomnę ich wyrazu twarzy, gdy dowiedzieli się, że do ich obozu zakradła się zuchmistrzyni :)

6. Czy znasz jakiś krzywdzący mit na temat harcerstwa?
Kiedyś znałam wiele, ale wszystkie okazały się
legendami.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto