Jutro strajk w pomorskich szkołach

Szacuje się, że jutrzejszy strajk nauczycieli może dotknąć nawet 75 proc. placówek w Polsce. W Trójmieście jednak czynny udział w proteście weźmie zaledwie 1/6 przedszkoli i nieco mniej niż połowa szkół. Nauczyciele w wielu trójmiejskich szkołach popierają sam pomysł strajku i mieli plan wziąć w nim udział, ale ostatecznie jednak się na to nie zdecydowali. Jak powiedziała MM-ce Ewa Kopacz, sekretarka ze Szkoły Podstawowej nr 20 w Wielkim Kacku, ich szkoła nie zastrajkuje z powodów organizacyjnych.

- Wtorkowy strajk będzie polegał na tym, że nauczyciele powstrzymają się od pracy - tłumaczy odpowiadająca za edukację Ewa Łowkiel, wiceprezydent Gdyni. - W trzech szkołach i dwóch przedszkolach był problem ze znalezieniem kogoś, kto poprowadzi zajęcia opiekuńcze dla dzieci i młodzieży, ale sytuacja jest już opanowana. Nad bezpieczeństwem dzieci podczas zajęć opiekuńczych czuwać będą emeryci i nauczyciele z innych placówek - uspokaja Ewa Łowkiel tych, którzy martwili się o los swoich podopiecznych podczas strajku. 

Strajk nauczycieli planowany był już od dawna. Jego celem jest uzsyskanie od rządu 50 proc. podwyżek płac do końca 2010 roku oraz pozostawienie bez zmian nauczycielskich przywilejów socjalnych i emerytalnych (czyli m.in. prawa do wcześniejszej emerytury). Podczas długiego weekendu Związek Nauczycielstwa Polskiego wprowadził pewne zmiany organizacyjne, które jednak nie powinny przeszkodzić w jutrzejszym strajku. Szkoły będą otwarte, a opieka nad uczniami i wychowankami przedszkoli zapewniona. O swój los nie muszą się także martwić maturzyści - strajk bowiem nie ma przeszkodzić komisjom egzaminacyjnym w poprawnym funkcjonowaniu.