MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kablówka - z wielkiego świata do wielkich rachunków

(DŁ)
Od 1 stycznia mają zmienić się zasady działania telewizji kablowych w całym kraju. Teraz prawo pozwala na to, by w "kablówce" najpierw nadać program, a potem za niego zapłacić. Od stycznia może być odwrotnie.

Od 1 stycznia mają zmienić się zasady działania telewizji kablowych w całym kraju. Teraz prawo pozwala na to, by w "kablówce" najpierw nadać program, a potem za niego zapłacić. Od stycznia może być odwrotnie.

To oznacza, że niemal każdy kanał będzie mógł postawić własne warunki cenowe, a to w praktyce może oznaczać wzrost cen. Operatorzy obawiają się, że nadawcy podstawią ich pod ścianą: albo podpisujecie umowę, albo zdejmujemy nasz program z waszej sieci. To może z kolei oznaczać koniec niewielkich, osiedlowych operatorów.

Poza wysokością opłat za retransmisję programów operatorzy "kablówek" spierają się z organizacjami zbiorowego zarządzania prawami autorskimi. Do zniesienia byłaby jeszcze sytuacja z jednym podmiotem, który reprezentuje wszystkich autorów i wykonawców pojawiających się w programach telewizyjnych. Organizacji tych jest jednak obecnie w Polsce kilkanaście i każda z nich domaga się stosownych opłat na własne konto. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze ujednolicenie stawki VAT i ustalenie jej na poziomie 22 proc. (teraz operatorzy płacą zróżnicowane kwoty, a część z nich - ze względu na niejednolitą praktykę - w ogóle nie odprowadza tego podatku) oraz dzierżawa studzienek, w których biegną telewizyjne kable. Od nowego roku - według nieoficjalnych informacji - Telekomunikacja Polska ma wprowadzić nowe, wyższe opłaty za ich użytkowanie. Oczywiście za wszystko zapłacą klienci. Ile? Nikt tego jeszcze nie wie.

Zaspa - jedno z setek pomorskich blokowisk. Gdy ponad dziesięć lat temu wkroczyła na nie "kablówka", ludzie nie mogli wysiedzieć w pracy i gnali do domów, by oglądać telewizję.

Zapachniało wielkim światem, nieograniczonym dostępem do informacji, nawet gdy wielu widzów nie rozumiało ani słowa z tego, co płynęło z ekranu.

- Wolność przyszła wtedy, kiedy pojawił się większy wybór niż tylko program pierwszy i drugi - mówią mieszkańcy Zaspy.

Z czasem "kablówka" się przejadła. Ludzie stracili dla niej bezgraniczne uwielbienie i zaczęli na nią spoglądać nie tyle przez pryzmat pięknego, szklanego świata, jaki się z niej wyłaniał, ale jako kolejny - z miesiąca na miesiąc wyższy - rachunek do zapłacenia. Z wolna instalowano coraz mniej gniazdek, wreszcie nastąpił widoczny regres. Wkrótce mogą go przyspieszyć zmiany prawa, za czym pójdą podwyżki cen za usługi operatorów kablowych. Czyżby to koniec "kablówek"?

- Co to mnie obchodzi, że zmienia się ustawa taka czy owaka, jeśli mi podniosą abonament zlikwiduję "kablówkę" i już - mówi pani Teresa, mieszkanka gdańskiej Zaspy.

- Nie wyobrażam sobie, aby nie korzystać z ,kablówki" - dołącza swoje zdanie inny mieszkaniec osiedla, pan Robert. - Ale jeśli zaśpiewają sobie podwyżkę - jakoś się bez tego obędę. Kiedyś też jej nie było i co? Przeżyliśmy.

Będą podwyżki

- W sumie jeszcze do końca nie wiemy, co się będzie działo po 1 stycznia - mówi Bogdan Łaga, współwłaściciel Telewizji Kablowej Chopin, nadającej program do ok. 8 tys. abonentów w powiecie wejherowskim. - Czy będziemy musieli zamknąć firmę, wycofać z oferty kilka programów, czy też podnieść ceny za nasze usługi?

- Nie wykluczam od nowego roku podniesienia cen za telewizję kablową. Podwyżki dotkną wszystkich abonentów, wszystkich operatorów. Mogą być tylko niższe lub wyższe, to, że będą - jest już raczej przesądzone. Jest oczywiście alternatywa dla podwyżek - wycofanie niektórych programów z oferty "kablówek", jednak wybór: podwyżka albo mniej kanałów - nie jest najlepszy - uważa Marek Sowa, wiceprezes Telewizji Kablowej UPC, dostarczającej programy 1,6 mln abonentom w całej Polsce.

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto