Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kandydaci z Kosakowa w szoku. Przypisano im współpracę z SB

K.Miśdzioł, R.Kościelniak
M. Piotrowska: Ktoś próbuje nadszarpnąć me dobre imię
M. Piotrowska: Ktoś próbuje nadszarpnąć me dobre imię fot.roman kościelniak
Kiedy Mirosława Piotrowska, radna i zarazem kandydatka w wyborach samorządowych do Rady Gminy Kosakowo, zobaczyła stronę internetową Państwowej Komisji Wyborczej, osłupiała. Przy swoim nazwisku zobaczyła bowiem adnotację, że "złożyła następujące oświadczenie: pracowałam, pełniłam służbę i byłam świadomym i tajnym współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa...".

- To był dla mnie prawdziwy szok - powiedziała nam Piotrowska. - Byłam akurat w Szwajcarii, tam dopadły mnie telefony od znajomych. Pytali: to ty byłaś współpracownikiem SB?! Nie wiedziałam, o co chodzi. Weszłam do internetu i zobaczyłam, co mi dopisano w komisji wyborczej. Poczułam przerażenie i oczywiście gniew.

Radna Piotrowska kandyduje z listy Komitetu Wyborczego Wyborców Adama Miklaszewicza, obecnego przewodniczącego Rady Gminy Kosakowo. Adnotacje o współpracy z tajnymi służbami pojawiły się tego samego dnia - 23 października - przy nazwiskach trzech innych osób startujących z tego samego komitetu. Każda z tych osób zaprzecza, jakoby kiedykolwiek współpracowała i potwierdza, że złożyła wymagane prawem oświadczenie w tej sprawie, ale oczywiście o zupełnie odwrotnej treści.

- Ktoś próbuje nadszarpnąć me dobre imię u wyborców - uważa kosakowska radna. - Po powrocie do kraju dzwoniłam do członków gminnej komisji wyborczej. Usłyszałam od nich, że nie było żadnego mojego oświadczenia o współpracy.

Adam Miklaszewicz interweniował w sprawie internetowej strony telefonicznie w wojewódzkiej komisji wyborczej. Dopiski natychmiast zniknęły. A profesor Leszek Piaseczny, jako pełnomocnik komitetu, złożył pismo komisarzowi wyborczemu w Gdańsku.
- Poprosiłem o podjęcie czynności w celu wyjaśnienia, jak mogło dojść do opublikowania na stronie internetowej PKW nieprawdziwych treści - wyjaśnia nam Piaseczny. - Przecież to jest spalenie tych ludzi! Już na starcie kampanii wyborczej!

W zawiadomieniu do komisarza wyborczego pełnomocnik napisał, że podane nieprawdziwe informacje naruszają dobra osobiste osób kandydujących i jednocześnie naraża ich na utratę społecznego zaufania.

Sędzia Irma Kul, komisarz wyborczy w Gdańsku, potwierdziła w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim", że takie zdarzenie miało miejsce. I że bada tę sprawę.
- To oczywista omyłka, doszło do niej podczas wprowadzania danych w gminnej komisji wyborczej w Kosakowie - powiedziała nam sędzia Kul. - System informatyczny w ostatnim dniu rejestrowania kandydatów na radnych był przeciążony.

Gminna Komisja Wyborcza w Kosakowie tymczasem poinformowała, że wszyscy kandydaci na radnych do Rady Gminy i kandydaci na wójta złożyli oświadczenia lustracyjne, że nie współpracowali z organami bezpieczeństwa państwa.

Kandydaci kosakowskiego komitetu nie są jednak usatysfakcjonowani, twierdzą, że strat, które ponieśli w wyniku błędu, może nie da się naprawić. Profesor Piaseczny zastanawia się, czy ta sprawa nie może wypaczyć wyników wyborów lub wręcz sprawić, że zostaną unieważnione.
- Po spotkaniu z prawnikiem zadecydujemy, czy skierować sprawę do prokuratury - powiedział nam wczoraj Paweł Samerek, który doradza komitetowi Miklaszewicza.
Mirosława Piotrowska: - Jeśli to jest wada systemu, to ciekawe jak będzie wyglądało liczenie głosów w dniu wyborów. - Boję się, że przez takie błędy informatyczne może dojść do zafałszowania wyników.

Więcej czytaj w sobotnim Dzienniku Bałtyckim

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kandydaci z Kosakowa w szoku. Przypisano im współpracę z SB - Gdynia Nasze Miasto

Wróć na gdynia.naszemiasto.pl Nasze Miasto