Polityk nie był jednak przesłuchiwany, ponieważ nie otrzymał wezwania do PK. Przyniósł tylko służbowego laptopa, o którego upominali się agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego, chcąc zabezpieczyć dokumenty związane z kamienicą przy ul. Czyżewskiego w Sopocie. Według nagrań dokonanych przez sopockiego biznesmena, Sławomira Julke, mieszkań właśnie w tym budynku prezydent miał żądać za pozwolenia na jego rozbudowę.
Karnowski zdecydował, że oddaje się do dyspozycji prokuratury i aż do końca prowadzonych przez nią czynności nie będzie udzielał żadnych informacji dziennikarzom.
- Powiem tylko, że zależy mi na jak najszybszym wyjaśnieniu sprawy - powiedział. - Na odrzuceniu tego steku pomówień, bzdurnych, oszczerczych czy prowokacyjnych pana Julkego, jego przyjaciół i mocodawców.
Czytaj też:
Sopocianie o Karnowskim
**
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?