Komu udało się zdobyć bilet na niedzielny koncert na Ołowiance miał zaszczyt przeżywać niesamowitą muzyczną podróż inspirowaną piosenkami żydowskimi różnych regionów Europy i Bliskiego Wschodu oraz muzyką bałkańską.
Już parę tygodni przed koncertem zdobycie biletu graniczyło z cudem. Szczęśliwcy wypełniający Filharmonię na Ołowiance zostali przywitani mocnym intensywnym zapachem kadzideł, co od razu wprowadzało w orientalny nastrój. Bo taki ma właśnie charakter ostatni projekt Kayah. Płyta "Transoriental Orchestra" inspirowana jest w dużej mierze piosenkami żydowskimi różnych regionów Europy i Bliskiego Wschodu, muzyką bałkańską oraz perską.
Nad całym przedsięwzięciem, jak powiedziała artystka, czuwa jej wieloletni przyjaciel Atanas Valkov (wyprodukował hit pt. "Za późno"). Atanas zaprosił do współpracy nad płytą nie tylko muzyków z Polski, ale i Ukrainy oraz Iranu. To dzięki nim słyszymy orientalne dźwięki fletu, dudy perskiej, liry korbowej, oud (uważany za arabskiego przodka zachodnioeuropejskiej lutni) bałkańskiej sazy czy santur (perski odpowiednik cymbałów).
Kayah wraz z Transoriental Orchestra zabrała publiczność orientalnym szlakiem geograficznym, pierwszym przystankiem były piosenki inspirowane muzyką Sefardyjczyków: "Aman Minush", "De Edad De Kinze Anyos", "Lamma Bada", szabasową pieśń "El Eliyahu" oraz wykonywaną podczas Chanuki "Hava nagila". Na południu Europy usłyszeliśmy utwory "100 lat młodej parze", "Jeśli Bóg istnieje" z płyty "Kayah i Bregovic" oraz nostalgiczną "Rebekę", która zabrała nas na Bałkany. Byliśmy też w Macedonii ("Ajde Jano") oraz Europie Środkowej i Wschodniej ("Jidisze mame").
Te ludowe melodie Kayah wykonała w nowych aranżacjach. To niesamowite, że piosenki w języku jidysz, romskim czy inspirowane utworami Aszkenazyjczyków były tak otwarcie, entuzjastycznie przyjmowane przez publiczność. Artystka była zachwycona. "Dla TAKIEJ publiczności moglibyśmy grać codziennie!" – pisała po koncercie na swoim fanpage'u na Facebooku.
Kayah to niesamowita kobieta, osobowość ponad podziałami, zawsze pełna ciepłej, magicznej energii. Bisowała trzy razy przy stojącym aplauzie publiczności - m.in. piosenką Kicy Bidy I Bokha", pochodzącej ze ścieżki dźwiękowej do filmu Joanny Kos - Krauze i Krzysztofa Krauzego pt. "Papusza".
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?