Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kazik Staszewski: Jeżeli ktoś wypije przed koncertem, nie dostanie kasy

Spoza miasta
Spoza miasta
Kuba Czapczyński / nowiny24.pl
- Zasada jest taka: kiedy zaczynamy grać, żaden z nas nie może mieć powyżej 0,0 promila, kiedy schodzimy - można mieć jeden. - mówi Kazik Staszewski, lider zespołu Kult.
Wywiady MM to cykl rozmów publikowanych w MMTrojmiasto.pl. Rozmawiamy aktorami, muzykami, ludźmi Kościoła, kultury, sportu. Wszystkimi, którzy mają coś ciekawego do powiedzenia. Zapraszamy do lektury.

Ryzykuję cios laćkiem, ale zapytam: jak powstają twoje teksty?

(śmiech) - Ostatnio nie powstają w ogóle. Od płyty "Hurra!” Kultu nie napisałem właściwie nic. A laćkiem postraszyłem, bo to było jedno z najczęściej powtarzających się w wywiadach pytań i zbierało mi się na wymioty, jak je słyszałem. Wracając do tekstów - Adamowi Mickiewiczowi po napisaniu "Pana Tadeusza” też się skończyło... (śmiech). Potem pisywał rzeczy mało wartościowe. Nie wiem, czy to jest kwestia braku weny, czy nadmiaru samokrytycyzmu - żaden z tekstów, które próbowałem stworzyć ostatnio, mi się nie podobał. Kiedyś miałem potworną łatwość pisania – ręce nie nadążały za tym, co wymyślała głowa. Teraz natchnienie nie przychodzi.

Na płycie "Hurra!” Kultu jest kilka utworów, w których odwołujesz się do Boga i wiary, uskarżasz, że niewiara jest trudna. Ty, zapalony ateista?

Lata temu straciłem wiarę. Z Kościoła katolickiego wyszedłem, kiedy miałem naście lat. Wcześniej moja obecność w nim też była bardziej celebracyjna. Potem, w wieku bodaj 18 lat, zetknąłem się ze świadkami Jehowy. To był czas erupcji mojej wiary. Na chrzest jednak się nie zdecydowałem, ale odbywałem studium biblijne. Trwało to chyba z pięć lat. Jednak w pewnym momencie świadkowie zaczęli na mnie naciskać, żebym porzucił granie. Za bardzo je ukochałem, żeby porzucić.

Chodziłeś z "Pismem” po domach?

Chodziłem, jako tak zwany zainteresowany.

I jak było? W Polsce świadkowie nie są mile przyjmowani.

Nigdzie nie są, bo to jedyne znane mi wyznanie, które zupełnie odrzuca idee ekumenizmu. Ich zdaniem prawda jest tylko jedna, więc nie można się sprzymierzać z luteranami czy katolikami, bo są w objęciach diabła. U mnie w domu też się ich nie przyjmowało. Ja zrobiłem to przypadkiem, gdy byłem sam. Miałem kiepski moment. Była połowa grudnia 1981, stan wojenny. Miesiąc wcześniej uczestniczyłem w strajkach studenckich i słuchałem Kuronia i Michnika, którzy twierdzili, że komuna się już wali. Po czym przyszedł 13 grudnia i wojskowi w jeden dzień pokazali, że to mrzonki.

Wywiady w MMTrojmiasto.pl


Gienek Loska: Chciałbym dalej grać na ulicy

Maciej Stuhr: Perspektywa jutra daje człowiekowi nadzieję

Ada Szulc: Zanim moje życie wróci do normy, minie trochę czasu

Czesław Mozil: "Sprzedałem się, ale bardzo drogo"

Szymon Hołownia: Kościół nie ma problemu z nauczaniem wiary

Ks. Knotz: Odkąd wstąpiłem do klasztoru, nie zakochałem się

Krzysztof Jackowski: Widzę zdarzenia, jakie były w przeszłości

Tomasz Wełna: Zaprojektowałem polską czcionkę - "Apolonię"


Kazik Staszewski: Jeśli Bóg istnieje, to jego zamierzenia są dla mnie niezrozumiałe

Blue Cafe: Żaden artysta nie osiągnął efektu, nie przechodząc przez piekło

Mariusz Szczygieł: Mówię czechom, że ich język to masaż dla mojego mózgu

Ks. Kazimierz Sowa: życie to nie tylko ckliwe kolędy, ale również dramaty

Ks. Adam Boniecki: Jest w człowieku tęsknota za Bogiem

Tomasz Tomaszewski: Nie zaglądam na fotoblogi


Zobacz wszystkie wywiady »

Wtedy utraciłeś wiarę?

Nie przez stan wojenny (śmiech). Tak ostatecznie stało się to w ostatnich latach. W moim życiu wydarzyło się kilka rzeczy, których nie rozumiem. Jeśli Bóg istnieje, to jego zamierzenia są dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Jeśli jest istotą tak doskonałą, to nie powinien komplikować aż tak życia prostego człowieka, jakim jestem.

Co się takiego wydarzyło?

Zachorowała mi jedna z najbliższych osób i wszystko wskazuje na to, że nie jest to krótkotrwała rzecz. Nieszczęście spotkało też moją teściową - bardzo dobrą, energiczną kobietę. Całe życie modliła się o jedną rzecz: żeby nie dostać udaru mózgu, jak jej mama. Prowadziła się zdrowo – nie paliła, alkohol piła w śladowych ilościach, zdrowo się odżywiała. No i w wieku 62 lat dostała udaru. Jest sparaliżowana, nie może nawet czytać. To mnie kompletnie załamało i odsunęło od wiary.

(...)

Ten alkomat w Kulcie macie naprawdę?

Nawet dwa! Profesjonalne, takie jak ma policja. Zasada jest taka: kiedy zaczynamy grać, żaden z nas nie może mieć powyżej 0,0 promila, kiedy schodzimy – można mieć jeden. A poważnie – kilka lat temu alkohol był sporym dla nas problemem. Kompletnie nie było pomysłu, co z tym zrobić. Tyczyło to też mnie. Kiedyś w Katowicach wystąpiłem w stanie urągającym przyzwoitości, zachowałem się jak dupek. W końcu postanowiliśmy wziąć byka za rogi. Wprowadziliśmy alkomat i umowę, że jak komuś wykaże nawet setną część, to występ wykonuje charytatywnie... (śmiech). I działa! Bo najskuteczniejsze jest zawsze uderzenie po kieszeni, nie licząc naturalnie kary śmierci.

Cały wywiad z Kazikiem Staszewskim przeczytasz na nto.pl


Pyszne restauracje w Trójmieście


Napisz artykuł dla MMTrojmiasto.pl


Stylowe Trójmiasto. Moda na zdjęciach


Rowerem po Trójmieście - serwis

dodaj artykułdodaj wpis do blogadodaj fotoreportażdodaj wydarzenie

Polecamy:Gastrofaza | Tramwaj wodny | Opener 2011 | Rozkład Gdańsk | SKM Trójmiasto

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto