Kazimierz Klawiter były wicemarszałek województwa z PiS wystosował pismo do szefa PO Donalda Tuska. Chce aby partyjny kolega Tuska, marszałek Jan Kozłowski podał się do dymisji i przeprosił go za "publiczną potwarz".
Sprawa sięga roku 2005. "Dziennik Bałtycki" ujawnił wtedy nieprawidłowości wykryte przez służby Kozłowskiego w Wojewódzkim Urzędzie Pracy (WUP). Ten ostatni podlegał pełniącemu wtedy funkcję wicemarszałka Klawiterowi. Wyniki kontroli spowodowały, że Kozłowski skierował do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez ówczesną dyrektor WUP Iwonę Malmur i Klawitera.
Ta pierwsza została później wyrzucona dyscyplinarnie z pracy, za co podała marszałka do sądu pracy. Przegrała w pierwszej instancji, złożyła apelację. Klawiter po ujawnieniu wyników kontroli i doniesieniu do prokuratury podał się do dymisji. Prokuratura sprawę z doniesienia marszałka umorzyła.
Dziś tamto doniesienie były wicemarszałek nazywa pomówieniem, a marszałkowi zarzuca, że ten złożył je "z pełną świadomością fałszywości zarzutów, czym wprowadził w błąd prokuraturę, co podlega karze". Marszałek uważa żądania swojego byłego zastępcy uważa za bezpodstawne.
- Zawiadomienie dotyczyło możliwości popełnienia przestępstwa, a nie jego popełnienia. To zasadnicza różnica - odpowiada Klawiterowi Kozłowski, który nie zamierza podawać się do żadnej dymisji.
Skomentuj postępowanie b. marszałka.**
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?