Kibice w Ergo Arenie na pożegnaniu Mariusza Wlazłego 24.04.2023
Gromkie "Sto lat" wyśpiewane przez publiczność w Ergo Arenie. Okazjonalny tort z wizerunkiem, który Janusz Gałązka wpakował na twarz Mariuszowi Wlazłemu. No i buty mistrza zawieszone i wciągnięte pod dach okazałego obiektu na granicy Gdańska i Sopotu. A w tle hit zespołu Perfect pod tytułem "Niepokonani". To główne punkty wzruszającego zakończenia kariery przez popularnego "Maria" w Treflu Gdańsk.
Żółto-czarni od dawna przygotowywali się do tego, aby podziękować siatkarskiej legendzie za wiele lat wzruszeń. W poniedziałkowy wieczór w hali stawiło się aż 4 tysiące widzów, co jest znakomitym wynikiem. Mariusz Wlazły postanowił odwdzięczyć się wszystkim przybyłym i znów czarował na boisku. Zaczął symbolicznie spotkanie wspólnie z 14-letnim synem Arkadiuszem Wlazłym, ale na dobre rozbrykał się w trzecim i czwartym secie meczu z Projektem Warszawa. Bo to po doświadczonego atakującego sięgnął trener Igor Juricić, kiedy gdańszczanom przestało się układać.
Wszyscy zebrani nie zapomną tego wieczoru ze względu na wielkie organizacyjne show, ale też przez tę energię, którą na koniec chciał się z nimi podzielić Mariusz Wlazły. Bez mała 40-letni siatkarz pokazał, że wie, kiedy ze sceny zejść. Wlazłego żegnały tłumy fanów Trefla Gdańsk, a także delegacja kibiców PGE Skry Bełchatów, z którą święcił największe sukcesy w swojej zawodowej karierze.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?