Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kim są dzisiejsi gdańszczanie?

Katarzyna Żelazek
Fot. Robert Kwiatek
Fot. Robert Kwiatek
Trudno o związek z przedwojennym Gdańskiem, bo powojenny Gdańsk dorobił się dopiero drugiego pokolenia urodzonego w tym mieście. Może więc ?Solidarność?? Sprawdzamy kim są i jacy są dzisiejsi ...

Trudno o związek z przedwojennym Gdańskiem, bo powojenny Gdańsk dorobił się dopiero drugiego pokolenia urodzonego w tym mieście. Może więc ?Solidarność?? Sprawdzamy kim są i jacy są dzisiejsi gdańszczanie?

Wojciech Bogusławski urodził się w Żninie, gdzie jego ojciec był lekarzem powiatowym. Przybył do Gdańska wraz z rodzicami 1 czerwca 1946 roku. Miał wówczas siedem lat. Dzisiaj jest prodziekanem Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Gdańsku.
- Tutaj żyję już ponad pięćdziesiąt lat. Tutaj urodziły się moje dzieci. Nie mogę uważać się za nikogo innego, jak za gdańszczanina. Kocham Gdańsk - mówi prof. Bogusławski
Jak wynika z badań przeprowadzonych w tym roku - dowiedzieliśmy się od prof. Marka Latoszka, socjologa z Akademii Medycznej w Gdańsku - większość mieszkańców Gdańska identyfikuje się z tym miastem. 1/3 pytanych odpowiada: ?jestem z Trójmiasta?. Liczby jednak wskazują na to, że coraz więcej gdańszczan identyfikuje się z miastem, a coraz mniej z aglomeracją.
Dla samego prof. Latoszka Gdańsk jest czwartą małą ojczyzną. Urodził się w Warszawie, szkoły kończył w Kielcach, studiował na Uniwersytecie Jagiellońskim, a od 1966 roku mieszka w Gdańsku.

1/4 ankietowanych gdańszczan jednocześnie identyfikuje się z Pomorzem i poprzednim miejscem zamieszkania.
- W pewnym sensie jestem gdańszczaninem. Tutaj się urodziłem i jestem do tego miasta przywiązany, podoba mi się jego architektura, odpowiada klimat - mówi Selim Chazbijewicz, adiunkt w Instytucie Nauk Politycznych Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, pochodzący z Tatarów krymskich. - Moja rodzina nie ma jednak tutaj korzeni. Rodzice przybyli z Kresów Wschodnich.
Tomasz Sobisz, asystent na Wydziale Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku, myśli o sobie jako o gdańszczaninie, choć jego korzenie wywodzą się z Kaszub. Mówi w języku kaszubskim.
- Najsilniejsze poczucie więzi z Gdańskiem łączyło mnie w czasie studiów - opowiada Tomasz Sobisz. - Kiedy jednak szukałem potem swojego miejsca wybrałem Kaszuby.
Tomasz wspomina, jak ?serce mu urosło? kiedy na ulicy Długiej usłyszał rozmawiających po kaszubsku ludzi, a z ratuszowej wieży dzwon wybił hymn kaszubski.

- Przed wojną Gdańsk był stolicą Kaszub - tłumaczy. - Teraz do miana stolicy pretendują Kartuzy i Kościerzyna.
Józef Borzyszkowski, kierownik Pracowni Historii Pomorza i Krajów Nadbałtyckich na Uniwersytecie Gdańskim, choć urodził się w Karsinie i nikt mu jego kaszubskości odebrać nie zdoła, mówi, że jest gdańszczaninem.
- Przecież Gdańsk to też Kaszuby - tłumaczy prof. Borzyszkowski.
- A wyobraża pan sobie życie pod innym niebem? - pytam.
- Nie ma innego nieba - twierdzi zdecydowanie.
Barbara Lenarcik, z domu Gomulska, która od ośmiu lat mieszka i pracuje w stolicy w dziale marketingu dużej zagranicznej firmy, obraża się, gdy ktoś mówi o niej: ?warszawianka?
- Czuję się gdańszczanką - mówi - i mam nadzieję, że kiedyś wrócę.
Jej córka Karolina, dziś dwuletnia, urodziła się już w Warszawie.
- Ale ochrzczona była w Gdańsku - szybko dopowiada Barbara.

Krakowianie to centusie, warszawiacy to cwaniacy, a gdańszczanie?
- Ani w badaniach, ani w kontaktach osobistych nie zetknąłem się z taką etykietą - mówi prof. Latoszek.
- Chowani byliśmy w nieco pruskim rygorze - wspomina Budzimira Wojtalewicz, doskonale pamiętająca przedwojenny Gdańsk, gdy wybuchła wojna miała bowiem 15 lat. Jej przodkowie przybyli tutaj w II połowie XIX w. - Od Polaków przybyłych z głębi Polski nauczyliśmy się fantazji.
Zdaniem Donalda Tuska, wicemarszałka Sejmu i gdańszczanina, gdańszczan charakteryzuje potrzeba wolności i dążenie do wolności.
- Gdańszczanie mają duże poczucie odpowiedzialności za ojczyznę - wyraża przekonanie abp Tadeusz Gocłowski, metropolita gdański, związany z tym miastem od 42 lat, jak mówi, bardzo silnymi więzami.
Zdaniem prof. Latoszka współcześni gdańszczanie mogą identyfikować się ze swoim miastem dzięki dwóm ważnym wydarzeniom - przyłączeniu Gdańska do Polski w roku 1945 i narodzinom ?Solidarności?.
- Moi dziadowie byli bardzo niezadowoleni, że Gdańsk uczyniono Wolnym Miastem, a nie przyłączono do Polski - potwierdza Budzimira Wojtalewicz. - Pamiętam naszą radość, gdy Gdańsk stał się polski.

Analiza wyników wyborczych do Rady Miasta, jak i do Parlamentu z okręgu gdańskiego rzeczywiście zaś dowodzi, że gdański elektorat w ostatnim dwunastoleciu dość konsekwentnie głosował na ugrupowania odwołujące się do do solidarnościowych i niepodległościowych tradycji.
- Jednak ta siła tradycji na terenie Gdańska pomału wyczerpuje się - twierdzi dr Jarosław Załęcki, socjolog z Uniwersytetu Gdańskiego. - Od początku lat dziewięćdziesiątych następuje stopniowy wzrost poparcia dla SLD od trzech procent do ponad dwudziestu w ostatnich wyborach do Rady Miasta oraz od siedmiu procent do blisko trzydziestu procent w ostatnich wyborach parlamentarnych w okręgu gdańskim.
Teraz słów kilka o postawach obywatelskich gdańszczan.
Pocieszające jest chociaż to, że w Gdańsku z każdym rokiem przybywa osób deklarujących zainteresowanie polityką lokalną - od 15 proc. w roku 1996 do blisko 30 proc. w roku 2001.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto