Jak na polskie warunki (a trójmiejskie szczególnie) jest to bardzo ciekawy i obiecujący duet, który na swoich imprezach miksuje muzykę szeroko rozumianą jako indie i elektro, ale doszukać się w tym można również co najmniej kilkunastu nurtów muzycznych, m.in. nu rave, dance punk, new romantic, synthpop czy new wave.
Kiss me kick me kill me, czyli po prostu KIME, to dwóch mieszkańców Tczewa - Piotr Górzyński i Mateusz Szymański, gitarzysta popularnego ostatnio zespołu post-rockowego California Stories Uncovered. Występ miał miejsce dwa dni po Transvisualiach, na których udało się KIME zebrać bardzo dużą publikę, do tego entuzjastycznie reagującą na muzyczne sety tej dwójki.
W piątkowy wieczór w Żaku jednak nie było aż tylu chętnych, by usłyszeć muzykę, która przecież ostatnimi czasy zyskuje coraz większą popularność. Jednak ci, którzy zdecydowali przybyć do tego klubu, zdecydowanie wiedzieli, czego się spodziewać. Energetyczna elektronika połączona z gitarowymi riffami to znak rozpoznawczy Górzyka i Szymańskiego. Gdy w głośnikach poleciały najbardziej znane utwory, na parkiecie zaczęły pojawiać się pierwsze osoby, a z czasem kolejne, by na kilkanaście minut zapełnić miejsce przed muzykami.
Niestety, tylko momentami, bowiem przez większość imprezy parkiet pozostawał pusty. Kolejny występ KIME w gdańskim La Dolce Vita (ul. Chlebnicka 2) w piątek, 31 października. Halloween w rytmie elektro? Czemu nie!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
