Przeciwnicy tego rodzaju nadwodnej przeprawy (od ul. Wartkiej do Polskiej Filharmonii Bałtyckiej) protestują już kilkanaście lat. Gdy prawie wszystko zostało dopięte na ostatni guzik, przeciwnicy kładki odwołali się do ministerstwa od decyzji wojewódzkiego konserwatora zabytków.
Gdańsk: Budowa kładki nad Motławą. Elektrociepłownia EDF chce partycypować w kosztach
Zamiast zwodzonego pomostu proponują tunel albo to, co najbardziej naturalne, bo od wieków jest w tym miejscu: prom, statek lub tramwaj wodny.
Tymczasem miasto podtrzymuje swe stanowisko, że jest gotowe rozważyć inne propozycje. Podkreśla jednak, że działania zmierzające do zbudowania kładki są już zaawansowane. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to w 2016 roku pomost dla pieszych nad Motławą będzie gotowy.
- Każdy pomysł wart jest rozważenia, pod warunkiem że jest zdecydowanie lepszy od budowy kładki - relacjonuje Dariusz Wołodźko z Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta Gdańska. - A czy tunel jest lepszym pomysłem?
Projekt kładki już został wyłoniony w międzynarodowym konkursie. Co do kosztów, to szacunkowo będą wynosić około 13 milionów złotych (ostatecznie będzie wiadomo po zakończeniu przetargów).
Rozkład finansowania: 50 procent partner prywatny, a po 25 procent Urząd Marszałkowski i Urząd Miejski. Planowane ukończenie inwestycji: przyszły rok - informuje Dariusz Wołodźko.
- Odwołanie od decyzji pomorskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków zezwalającego na budowę kładki złożyło do ministra kultury Towarzystwo Opieki nad Zabytkami. My poparliśmy to odwołanie - mówi prof. Andrzej Januszajtis, prezes zarządu Stowarzyszenia Nasz Gdańsk.
- Koszt budowy kładki to olbrzymie pieniądze - dodaje prof. Andrzej Januszajtis. - Prom może kosztować znacznie mniej, od kilkuset tysięcy złotych do 3 milionów zł. Nawet ten najdroższy byłby lepszy od kładki. Zmieści się na nim 120 osób. Prom będzie czymś naturalnym w tym miejscu, bo stanie się elementem ruchu wodnego. Niech nas nie szantażują tym, że prace nad kładką są już zaawansowane. Kładkę można sprzedać albo zamontować w innym miejscu, mniejszym kosztem, gdzie nie będzie przeszkadzać żegludze. Bardzo dobrą propozycją jest też budowa przezroczystego tunelu w zagłębieniu dna Motławy.
Prof. Małgorzata Omilanowska, minister kultury i dziedzictwa narodowego, ostrożnie podchodzi do tego zagadnienia. Pragnie sprawę dokładnie zbadać.
- Wypowiem się, gdy zapoznam się z materiałami - powiedziała nam pani minister podczas swej niedawnej wizyty w Gdańsku, w Muzeum Narodowym. - Na pewno budowa tunelu nie budziłaby takich protestów - mówi prof. Andrzej Januszajtis. - Chodzi bowiem o to, by stary Gdańsk nie stracił tego, co jest jego ozdobą: ruchu statków wpływających do historycznego portu w centrum miasta.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?