Zobacz też: Nalot skarbówki na sklepy z dopalaczami |
Mężczyzna mówił o oświadczeniu wydanym przez gdyńskiego prezydenta w sprawie produktów sprzedawanych w nowopowstałym sklepie sieci dopalacze.com. Włodarz wskazuje, że w produktach znajduje się - działająca podobnie do amfetaminy - benzylopiperazyna i pisze: "Pomysłodawcy, wykorzystując luki prawne i kierując się chęcią zysku, w sposób legalny rozprowadzać będą uzależniające i niezwykle niebezpieczne dla zdrowia substancje psychoaktywne".
Sprzedawca w gdyńskim funshopie o oświadczeniu dowiedział się od nas.
Najmocniejsze, jakie macie
- Szczurek się spiął, słyszałem? - zagaił sprzedawcę podczas naszej wizyty mężczyzna, który przyszedł z kolegą kupić "najmocniejsze tabletki, jakie macie".
Chłopaka wręczającemu klientowi opakowanie kolorowych pigułek, pytamy o ich działanie. Odsyła nas jednak do rzecznika prasowego firmy i dodaje, że nie może mówić o działaniu ani mieszanek ziołowych, ani tabletek, które można znaleźć w gablotkach. Zastrzega jednak, że produkty sprzedawane w sklepie nie są do spożycia.
Jak wyjaśnia rzecznik firmy, w sklepie można kupić "legalną alternatywnę dla niebezpiecznych i pochodzących z niewiadomego źródła substancji narkotycznych". Alternatywę dla narkotyków, która jednak sprzedawana jest jako "okazy kolekcjonerskie".
Może mnie zgarnąć policja?
Firma podkreśla, że ich produkty są w pełni legalne według polskiego prawa, ale klienci wolą dopytać.
- No i co? Kupię, wyjdę i mnie może policja zgarnąć na ulicy? - pyta jeden z klientów przy kasie.
- Nie! Możesz to wypalić nawet przed komisariatem i nikt się nie może przyczepić - słyszymy w w sklepie.
Mężczyzna kupuje "aromatyczną mieszankę ziołową" Smoke i wychodzi. Zaraz za nim stoi kilku młodych chłopaków, którzy biorą energetyczne tabletki Hummer i szałwię wieszczą, którą producenci chwalą za "magiczne podróże w czasie i duchowe doznania".
- Niezłą bombę po niej miałem - śmieje się nastolatek.
Interes się kręci
Sprzedawca jednak bardzo przestrzega, aby klienci byli pełnoletni. Jak wyjaśnia, dowód osobisty sprawdza każdemu, nawet czterdziestolatkom. Aby nikt nie poczuł się dyskryminowany.
I nikt się chyba nie czuje, bo interes się kręci. Przez kilkanaście minut naszego pobytu, do kasy trafił ponad tysiąc złotych.
A Ty co myślisz o trójmiejskich funshopach? Wyraź swoją opinię w komentarzu lub napisz do nas: [email protected]. |
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?