Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Klient założył się z kolegą, że doprowadzi mnie do szewskiej pasji. Nie udało mu się

Anna Werońska
Rozmowa z Januszem Migoniem, taksówkarzem z korporacji Hallo Taxi z Gdańska.

- Od kiedy jest Pan taksówkarzem?
- 1 mają minęło 29 lat, a więc teraz leci już trzydziesty.

- Jakim samochodem Pan jeździ i który z wszystkich dotychczasowych samochodów lubił Pan najbardziej?
- Zaczynałem od starego mercedesa, bo nie było mnie stać na nowego fiata. Mam w ogóle sentyment dl niemieckich, solidnych samochodów. Teraz co prawda jeżdżę fordem, ale został wyprodukowany w Niemczech.

- Co jest najlepsze, a co najgorsze w zawodzie taksówkarza?
- Zaczynałem w czasach komuny, który z z teraźniejszością nie można porównywać. Wtedy były problem z samochodem, z częściami gdy się zepsuł. Teraz po latach myślę sobie, że najfajniejsze jest to, że to wolny zawód. Teoretycznie jest się niezależnym. Jeśli ktoś potrafi zachować dyscyplinę, to utrzyma pracę, a jak ktoś nie myśli o dniu jutrzejszym, tylko o dzisiejszym to będzie musiał szukać chleba gdzie indziej. Ale młodym ludziom, którzy wchodzą na rynek pracy tego zawodu jednak chyba bym nie polecił.

- Jaka najbardziej niebezpieczna sytuacja, przytrafiła się Panu w pracy?
- Nie miałem bardzo niebezpiecznych sytuacji, ale to kwestia tego, że jeżdżę w dzień. Nigdy nie jeździłem w nocy, chyba, że akurat wracałem z jakiegoś dalekiego kursu z klientem. Myślę też, że klientów można wyczuć lub też odpowiednio zareagować i wyjść z trudnych sytuacji. Choć oczywiście nie zawsze, sam pomagałem kolegom, którym groziło niebezpieczeństwo. Na szczęście mnie zdarzały się raczej niegroźne zdarzenia.

- Pamięta Pan anegdoty lub śmieszne sytuacje z taksówki?
- Zdarzają się różne sytuacje, bo i klienci są różni. Kiedyś np. jechałem z klientami, którzy zamówili dwie taksówki. Jeden, który jechał ze mną założył się z tym z drugiej taksówki, że doprowadzi mnie do szewskiej pasji. A stało się dokładnie odwrotnie. Kiedyś za to wiozłem klienta do Warszawy i pytam, przed stolicą, gdzie dokładnie, a on mówi, że nie powie, bo to tajemnica. Nie powiedział i musiałem go wysadzić na jakimś pobliskim postoju. Fajne jest jednak to, że zdecydowana większość klientów to mili, sympatyczni ludzie.

- Dlaczego na Pana głosować?
- Sam nie wiem!

Zagłosuj na Janusza Migonia! Wyślij na nr 72355 SMS o treści: taxi.26 (2,46 zł z VAT)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto