Z lekkim poślizgiem, do którego przyzwyczaja nas publika, na scenę wyszedł jeden z najstarszych polskich zespołów, grający w niezmienionym składzie od lat.
Rozpoczęło się od trafnej uwagi Andrzeja "Kobry", by wstać od stolików i przyjść pod scenę, wszak ich koncert, to nie filharmonia i wymaga więcej zaangażowania ze strony widowni.
Potem, to już była tylko MOC płynąca z instrumentów i gardeł. Przez grubo ponad 20 lat ich grania, nie zmieniło się zupełnie nic i pomimo nieubłaganego czasu, który pędzi do przodu, wydawać by się mogło, ba! jestem tego pewien, że Kobranocka pozostaje takim samym zespołem jak przed laty.
Grają z tą samą werwą, prosto, dosadnie i z przytupem, bez zbędnego owijania w bawełnę, w tym nadal tkwi ich siła. Zespół uraczył nas swoimi, jak to powiadają, prehistorycznymi kawałkami: "Ela, czemu się nie wcielasz?", "Kombinat" czy "List z pola boju" ale także i tymi nowszymi utworami z późniejszych płyt.
Teraz kilka słów o negatywnych odczuciach, PUBLIKA... nie dopisała, spodziewałem się tłumów, a było dość luźno, zupełnie nie rozumiem, dlaczego.
Na szczęście widziałem wielu fanów z winylami, liczących na autografy po koncercie, wśród publiczności były też osoby młode, co dobitnie świadczy o tym, że Kobranocka i dobra muzyka nie umarła i będzie żyć wiecznie, przekonując do siebie nowe pokłady słuchaczy.
Andrzej "Kobra" Kraiński, Jacek "Szybki Kazik" Bryndal, Piotr "Vysol" Wysocki i Jacek Moczadło dali energetyczny koncert, zaryzykuje stwierdzenie: "taki jak zawsze" i za to im dziękuję.
Pozdrawiam z epoki, gdzie muzykę tworzono dla ludzi, a nie dla pieniędzy i gdzie niosła ona ważne przesłanie, a nie stek komercyjnej szmiry.
Wasz Fan Szymek
Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię:
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?