Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kochany Szef, wspaniały człowiek, Paweł - gdańszczanie w ciszy próbują radzić sobie z ogromną stratą. Gdańsk żegna Pawła Adamowicza

Pola Lewicka
Gdańszczanie żegnają prezydenta, Pawła Adamowicza.
Gdańszczanie żegnają prezydenta, Pawła Adamowicza. Karolina Misztal
Witaj ciemności, moja przyjaciółko. Dla miasta nastały smutne dni - w Gdańsku wiszą flagi z kirem, pod ważnymi dla prezydenta miejscami stoją znicze i leżą kwiaty. Mieszkańcy ramię w ramię idą tłumnie oddać hołd samorządowcowi, który był zawsze obok - nawet kilka godzin przed śmiercią spacerował wśród nich. Widać na twarzach smutek, niezrozumienie dla tego co się stało i wciąż - niedowierzanie. "To nie będzie ten sam Gdańsk" - mówią.

Podczas czwartkowego wiecu na Ołowiance spotkali się działacze z różnych środowisk wraz z kibicami Lechii - odpalono race, wysłuchano "Sound of silence".

Chwile z życia Pawła Adamowicza. W tak wielu momentach był z nami, ważnych i tych zwyczajnych, codziennych. Tak wiele zrobił

Paweł Adamowicz wielokrotnie powtarzał, że Gdańsk jest miastem Solidarności - widać to także w tych szczególnych dniach.

Kochany Szefie, w trakcie ostatniej kampanii miałeś hasło: „Wszystko dla Gdańska, Gdańsk dla wszystkich”. I dzisiaj wszyscy razem jesteśmy tu, dla Ciebie. Nasze wspólne ostatnie spotkanie w ramach stowarzyszenia odbywało się na Placu Solidarności, pod pomnikiem Trzech Krzyży. Spotkaliśmy się, żeby upamiętnić ofiary Grudnia ‘70. Mówiliśmy wtedy o tym, że ofiarom Grudnia ‘70 należy się nasza wdzięczność. To dzięki tym ofiarom możemy mówić o demokratycznej Polsce, zjednoczonej Europie. Nie wyobrażałem sobie, że kolejny raz, kiedy spotkamy się w ramach stowarzyszenia, wokół tego pomnika będzie ciągnęła się kolejka ludzi, którzy stojąc godzinami, czekają na moment, kiedy będą mogli się z Tobą pożegnać. Kochany Szefie, Pawle, twoja ofiara nie pójdzie na marne. Zrobimy wszystko, żeby Gdańsk pozostał dla wszystkich - powiedział wczoraj wiceprezydent, Piotr Grzelak, jeden z najbliższych współpracowników Pawła Adamowicza.

Pierwszy wiec, który odbył się w poniedziałek, 14 stycznia wywołał ogromne emocje - na Długim Targu zebrali się mieszkańcy, którzy stali w milczeniu i niedowierzaniu. Płynęły łzy, ludzie stali obok siebie siebie nie wiedząc do końca, co się dalej wydarzy. Stało się to, czego nikt by nie przewidział - przecież dopiero miała się na dobre rozpocząć nowa kadencja, prezydent wrócił z urlopu. Gdańsk wstrzymał oddech, gdy został przewieziony do szpitala. Niektórzy zebrani przed sceną WOŚP z mediów dowiedzieli się, co stało się kilka minut wcześniej.

"To nigdy nie powinno się wydarzyć"

Gdy było już wiadomo, że prezydent nie żyje, wszystko potoczyło się bardzo szybko. Od poniedziałku do czwartku spotykano się, by oddać hołd zamordowanemu Pawłowi Adamowiczowi. Świat przygląda się Gdańskowi - zdjęcie z Długiego Targu obiegło wszystkie duże media. Okazało się, że Polska jest solidarna z Gdańskiem: ludzie spotykali się, żeby przynieść znicze i wspierać się w trudnej chwili. Ostatnie słowa Adamowicza na długo zapadną w pamięć: mówił o tym, że Gdańsk jest miastem Solidarności. "Dziękuję Ci za piękno, które pozostawiasz po sobie". - to jeden z wpisów w księdze kondolencyjnej. Tylko dobro może przezwyciężyć przemoc i nienawiść - dlatego tak ważne jest w tych dniach, by być obok siebie. Gdańszczanie wiedzą o tym najlepiej.

ŚMIERĆ PREZYDENTA GDAŃSKA PAWŁA ADAMOWICZA

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto