Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KOD pozwał Solidarność za "esbeków". Nieprawomocny wyrok: Związkowcy mają przeprosić KOD i wpłacić 10 tysięcy złotych na WOŚP

Redakcja
37. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych
37. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych Karolina Misztal
Gdański sąd rozstrzygnął dziś (w środę, 3.10.2018) spór między Komitetem Obrony Demokracji a Solidarnością. Przedstawiciele KOD domagali się od "S" oficjalnych przeprosin za "esbeków". Sąd w nieprawomocnym wyroku kazał związkowi przeprosić i wpłacić 10 tys. złotych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. "S" zapowiada odwołanie.

Na internetowej stronie Solidarności - zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem sądu - pojawić się mają przeprosiny, w których "S" przyznaje, że w treści stanowiska Prezydium zawarto "gołosłowne i nieprawdziwe zarzuty", oraz że naruszono dobre imię i reputację KOD, narażając Komitet "na utratę zaufania społecznego". Przeprosiny (w przypadku uprawomocnienia się wyroku w takiej formie) mają pojawić się także w Tygodniku Solidarność.

Sąd także orzekł, że związek ma wpłacić 10 tys. złotych na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Poszło o zaproszenie

Przypomnijmy, konflikt rozpoczął się od sporu, który związany był z organizacją zeszłorocznej, 37. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych. Komitet Obrony Demokracji, który organizował wtedy własne obchody, skierował zaproszenie do Solidarności, by związkowcy wzięli w nich udział.

Na reakcję „S” nie trzeba było długo czekać. Związkowcy działania KOD uznali za prowokację. Prezydium Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” przyjęło stanowisko, w którym można było przeczytać między innymi:

„Tegoroczne centralne uroczystości 37. rocznicy narodzin Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Solidarność odbędą się w Lubinie. To w związku z 35. rocznicą krwawych wydarzeń lubińskich z 1982 r. będziemy przypominać ofiary tych ludzi, którzy tak chętnie zasilają dzisiaj szeregi KOD-u. Mamy tu na myśli tak widocznych i aktywnych prominentnych działaczy KOD jak byli SB-cy, funkcjonariusze WSI, TW i liczni przedstawiciele resortowej PRL-owskiej nomenklatury. Słowem: nie potrafimy sobie wyobrazić wspólnego świętowania z ludźmi, dla których refleksją nie jest słowo przepraszam, a jedynie rozpacz, że nie da się wyżyć za 2 tys. po zmniejszeniu SB-eckiej emerytury.”

- Biorąc pod uwagę, że zarządzie głównym KOD-u mamy działacza pierwszej Solidarności, który budował cały ruch walczący o demokrację w Polsce i osoby, które z racji na wiek nie mogły należeć ani do SB ani UB, zdecydowaliśmy się zareagować na te nieprawdziwe słowa i jeżeli przedstawiciele Solidarności nie chcą nas przeprosić, to naszym kolejnym krokiem jest skierowanie sprawy na drogę sądową. W tym tygodniu pozew zostanie przesłany do sądu w Gdańsku. Będziemy się domagać oficjalnych przeprosin i pewnej kwoty pieniędzy, która zostanie przeznaczona na cele charytatywne - mówił "Dziennikowi Bałtyckiemu" w październiku ubiegłego roku Jarosław Marciniak z KOD.

Stanowisko związkowców zostało opublikowane na stronie internetowej. - Wystosowaliśmy pismo do „S” wzywając do zaprzestania tego typu działań i umieszczenia przeprosin na swojej stronie za opublikowanie tych pomówień - wskazywał Marciniak. Dodał, że z mediów dowiedzieli się, iż „S” przepraszać nie będzie, bo nie ma za co.

- Jeśli chodzi o nasze stanowisko - z niczego się nie wycofujemy - powiedział w październiku zeszłego roku Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność” pytany o komentarz do ruchów KOD.

Ostatecznie sprawa - po pozwie KOD - trafiła do sądu.

Po środowym wyroku sądu: Solidarność publikuje oświadczenie

W oświadczeniu, który związek opublikował na stronie tysol.pl po dzisiejszym wyroku sądu, Prezydium KK oświadczyło, że związkowcy "nie zgadzają się z decyzją Sądu Okręgowego w Gdańsku."

- Wyrok abstrahuje od kontekstu i intencji powstania spornego stanowiska, które były odpowiedzią na sprowokowane przez KOD wydarzenia z sierpnia 2017 r. - czytamy w stanowisku Solidarności.

Przedstawiciele "S" stoją na stanowisku, że "każdy kto choć trochę śledzi życie publiczne w Polsce widzi, że w manifestacjach Komitetu Obrony Demokracji widoczni i aktywni" są ci, których wymienili w swoim stanowisku. - A więc byli esbecy, funkcjonariusze WSI, TW, i liczni przedstawiciele resortowej PRL-owskiej nomenklatury. Nie wycofujemy się z tych słów, jeszcze raz przypominając, że nie mamy tu na myśli władz KOD - podkreślają przedstawiciele Solidarności.

Związek twierdzi, że "władze KOD-u nigdy nie odcięły się od wymienionych powyżej osób oraz ich bulwersujących wypowiedzi. To oznacza, że się z nimi utożsamiają i uznają te opinie za swoje."

- Solidarność nie zgadza się z tym wyrokiem i będzie się od niego odwoływać. Do skutku - zapowiadają związkowcy.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: KOD pozwał Solidarność za "esbeków". Nieprawomocny wyrok: Związkowcy mają przeprosić KOD i wpłacić 10 tysięcy złotych na WOŚP - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto