Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny dzień głodówki przed Urzędem Miejskim w Gdańsku - wezwano karetkę. Wyjaśnienia urzędników

Eryk Otlewski
Dwudziesty drugi dzień trwa strajk głodowy byłego konserwatora zabytków pod Urzędem Miejskim w Gdańsku. Wojciech Dąbrowski wraz z towarzyszącymi mu osobami koczuje pod namiotami na trawniku wzdłuż ulicy 3 Maja.

Protestuje przeciwko eksmitowaniu go z mieszkania komunalnego przy ul. Sychty, którego najemczynią była jego była żona - pani Ewa. Strajkujący przyjmuje tylko płyny, jest też w złym stanie zdrowia - jest po trzech zawałach, a obecnie ma również jątrzące się rany.W piątek do Wojciecha Dąbrowskiego przyjechała karetka, została mu udzielona doraźna pomoc oraz podana kroplówka. Protestujący nie zgodził się na leczenie szpitalne - chce kontynuować strajk na miejscu.

Czytaj także: Gdańsk: Już dwie osoby głodują przed Urzędem Miasta. Strajk przeciwko eksmisji - co na to urzędnicy?

Obecnie przed urzędem protestuje pięć osób. Dwie z nich głodują. Pośród tej grupy jest również 84 letnia niepełnosprawna. Rzecznik strajkujących (proszący o anonimowość) żali się, iż protestujący zostali pozostawieni przez Urząd własnemu losowi. Nie pozwala im się na korzystanie z toalet, nie jest udzielana im pomoc. Jego zdaniem z okien magistratu padały nawet wyzwiska. Protestujący nie doczekali się również wizyty prezydenta miasta Pawła Adamowicza, co jest obecnie ich głównym żądaniem. Z mediami nie chcą już rozmawiać, docieramy do nich w drodze wyjątku.

Czytaj też: Eksmisje w Gdańsku: Kończy się sezon ochronny, zaczną się wyprowadzki z mieszkań komunalnych

Michał Piotrowski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego tłumaczy, że toalety są dostępne dla wszystkich i nie odmawia się korzystania z nich nikomu, o ile nie wykonuje on tam czynności nie związanych z przeznaczeniem toalet - prania, gruntownego mycia itp. - Wyzwiska w stronę koczujących według Biura na pewno nie padały - zapewnia Piotrowski. Jako dowód wskazuje on na fakt, iż od strony ulicy 3 Maja biura mają Wydziały Kultury, Architektury oraz Urząd Stanu Cywilnego. - Jest to część urzędu nie związana w żaden sposób z konfliktem. Ochrona magistratu cały czas obserwuje protestujących i jest gotowa w każdej chwili do udzielenia niezbędnej pomocy - przekonuje Michał Piotrowski.

Sama eksmisja natomiast, wbrew opinii protestujących, jest według Urzędu następstwem ciągnącego się od 2005 roku niepłacenia czynszu za najmowane mieszkanie komunalne.

Czytaj także: Protest w Gdańsku przed UM. Prowadzi strajk głodowy przeciwko eksmisji

Sprawa budzi jednak wątpliwości. Wojciech Dąbrowski posiada majątek w postaci działek pod Warszawą oraz mieszkania w USA. Termin eksmisji, która została przeprowadzona 1 sierpnia 2012 roku, to już trzeci z kolei. Poprzednie wyroki były zawieszane, a część długów umarzana. Wojciechowi Dąbrowskiemu i jego żonie były wskazywane różne ścieżki rozwiązania sprawy.

- Osoby zadłużone mają szereg możliwości wydostania się z kłopotliwej sytuacji. Można dług odpracować, w dodatku w formie przystosowanej do osoby starszej i schorowanej. Istnieje możliwość zmiany mieszkania na mniejsze (mieszkanie protestującego ma 80 m kw.) aby uchronić się przed wysokim czynszem. Nawet po samej eksmisji miasto nie zostawia ludzi na lodzie. Jest możliwość, zresztą proponowana protestującemu, zamieszkania w lokalu STUS, który umożliwia powrót do normalnego życia poprzez trening umiejętności społecznych oraz zapewnia dach nad głową - przypomina Piotrowski.

Przeczytaj oświadczenie Biura Prasowego Urzędu Miasta Gdańska w sprawie protestu głodowego

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Publikujemy oświadczenie Biura Prasowego Urzędu Miasta Gdańska w sprawie protestu głodowego pana Dąbrowskiego

"Od pewnego czasu pojawiają się doniesienia dotyczące protestu trwającego pod budynkiem gdańskiego magistratu. Niestety informacje te są niepełne i mogą prowadzić do fałszywych wniosków. Mając to na uwadze przedstawiamy poniżej szczegółowy opis sytuacji, której protest dotyczy.
W jednym z namiotów pod magistratem protestuje pan D. Oto jego historia:
Państwo D. zajmowali we dwoje lokal komunalny przy ul. Sychty o powierzchni użytkowej 80,5 m2. Po raz pierwszy umowa najmu została im wypowiedziana w 2005 roku z powodu niepłacenia czynszu. Dług czynszowy państwa D. na koniec września 2005 roku wyniósł ponad 80 tys. zł. Po rozwiązaniu umowy najmu część tego zadłużenia została przez najemców spłacona, natomiast kwota ok. 25 tys. zł została umorzona przez prezydenta Gdańska (Zarządzenie Nr 1264/07 z dnia 19.09.2007 roku). W związku z uregulowaniem zadłużenia Prezydent Miasta Gdańska skierowaniem Nr WGK-II-71414/14/W/131/07/MS wyraził w listopadzie 2007 roku zgodę na ponowne podpisanie umowy najmu z państwem D. Warunkiem było regularne opłacanie czynszu. Ostatniej wpłaty czynszu najemcy dokonali jednak trzy miesiące później - w lutym 2008 roku, po tym terminie ich dług znów zaczął rosnąć.
W związku z ponownym zadłużeniem w lipcu 2009 roku państwu D. znów wypowiedziana została umowa najmu. A ponieważ pozostawali oni w lokalu, sprawa skierowana została do sądu. W listopadzie 2010 roku wyrokiem Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ (sygn. akt IC 458/10) orzeczona została eksmisja użytkowników lokalu bez prawa do lokalu socjalnego. W związku z wyrokiem sądu w dniu 14 czerwca 2011 Urząd Miejski w Gdańsku wskazał państwu D. jako pomieszczenie tymczasowe pokój o powierzchni 25 m2 w budynku przy ul. Wyzwolenia 48 w Gdańsku, gdzie realizowany jest program „Centrum Treningu Umiejętności Społecznych”. Celem programu jest aktywizacja i reintegracja społeczna osób i rodzin zagrożonych wykluczeniem społecznym, pozwalająca na wyprowadzenie ich z trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli oraz na powrót do aktywnego życia społecznego.
Pierwszy termin eksmisji państwa D. został wyznaczony na dzień 6 września 2011 roku. W tym czasie zadłużenie lokatorów przekraczało 43 tys. zł. Jednak w związku z oświadczeniem pana D., który zobowiązał się do uregulowania zobowiązań w terminie do 31 października 2011 postępowanie eksmisyjne na wniosek Urzędu Miejskiego zostało zawieszone. Podjęte zostały również działania pracowników Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mające na celu zbadanie sytuacji rodziny. Mimo kilkakrotnych prób skontaktowania się z zainteresowanymi, jak również pisemnej prośby o kontakt z MOPS (której odbiór został potwierdzony przez pana D.) nie udało się pracownikom MOPS dotrzeć do państwa D. w celu ustalenia zakresu pomocy.
W dniu 23 sierpnia 2008 państwo D. uregulowali część zadłużenia w kwocie 19 tys. zł. Była to ostatnia wpłata dokonana przez najemców, którzy nadal nie płacili również bieżącego czynszu. W tej sytuacji postępowanie eksmisyjne zostało wznowione, a kolejny termin eksmisji wyznaczony został przez komornika sądowego na dzień 4 kwietnia 2012. Po kolejnej prośbie pana D. i jego kolejnej deklaracji dotyczącej spłaty zadłużenia Urząd Miejski znów złożył wniosek o zawieszeniu eksmisji. Niestety zadłużenie państwa D. nie zostało uregulowane.
Ostatecznie postępowanie eksmisyjne zostało wznowione, a termin eksmisji wyznaczono na dzień 1 sierpnia 2012. Tuż przed wyznaczonym terminem (w dniu 23 lipca 2012) pan D. złożył pismo z prośbą o wstrzymanie eksmisji, deklarując spłatę zadłużenia ze środków pozyskanych ze sprzedaży kilku działek w okolicy Warszawy, ewentualnie kredytu uzyskanego pod zastaw domu w USA. Do pisma dołączył kartę informacyjną leczenia szpitalnego pani D. w okresie od 6 grudnia 2010 do 14 lipca 2011. Z załączonych dokumentów wynikało, że pani D. została wypisana ze szpitala w stanie ogólnym dobrym, jako osoba poruszająca się samodzielnie. Lekarz zalecił jej dalszą rehabilitację. Były to jedyne dokumenty dotyczące stanu zdrowia pani D. złożone w Urzędzie.
Biorąc pod uwagę, że zadłużenie państwa D. na koniec lipca 2012 wynosiło 46 tys. zł, oraz że wskazane tymczasowe pomieszczenie znajduje się w budynku, w którym realizowane są zadania umożliwiające osobom uczestniczącym w programie „Centrum Treningu Umiejętności Społecznych” docelowo uzyskać prawo najmu lokalu socjalnego, podjęta została decyzja o kontynuowaniu wdrożonego postępowania eksmisyjnego zgodnie z orzeczonym wyrokiem sądu.
Eksmisja w dniu 1 sierpnia 2012 odbyła się więc nie „na bruk”, ale ze wskazaniem pomieszczenia w CTUS. Niestety państwo D., którzy podczas eksmisji nie byli obecni w mieszkaniu, nie zgłosili się do Centrum.
Po eksmisji stan techniczny lokalu zajmowanego przez państwa D. określony został jako kwalifikujący mieszkanie do generalnego remontu. Lokal jest całkowicie wyeksploatowany – m.in. urządzenia sanitarne są niekompletne i wymagają wymiany, a ściany i sufity są mocno zabrudzone. Koszt remontu został oszacowany na kwotę ok. 90 tys. zł.
Biorąc pod uwagę podejmowane przez jednostki miejskie próby udzielenia pomocy państwu D., fakt umorzenia części ich zadłużenia i kilkukrotne wstrzymywanie postępowania eksmisyjnego, trudno uznać działania Urzędu Miejskiego za niewłaściwe. Trudno też zgodzić się z głosami promującymi tezę, że trudna sytuacja państwa D. jest bezpośrednią konsekwencją ubiegłorocznej reformy czynszowej w Gdańsku. Warto pamiętać, że żadna gmina w Polsce nie zapewnia najemcom darmowych lokali, a podstawowym obowiązkiem każdego najemcy jest opłacanie czynszu najmu, pod sankcją eksmisji.
Drugą z osób, która od paru dni protestuje pod Urzędem jest pani R. Rozpoczęła ona głodówkę, gdyż odmówiono jej prawa wykupu mieszkania komunalnego przy ul. Długiej w Gdańsku. Niestety - zgodnie z przepisami prawa mieszkanie komunalne można sprzedać wyłącznie na rzecz najemcy, a pani R. nie jest najemcą lokalu - jej umowa najmu została wypowiedziana w 2009 roku z powodu zadłużenia.
Trzeba też wyjaśnić, że zgodnie z polityką komunalną miasta ze sprzedaży mieszkań na terenie Głównego Miasta od dawna wyłączone są lokale znajdujące się na parterach i pierwszych piętrach budynków. Miasto oferuje najemcom tych mieszkań lokale zamienne, a odzyskane mieszkania przekwalifikowuje na lokale użytkowe aby pobudzić ruch turystyczny w centrum miasta. W związku z tym, że zajmowany przez panią R. lokal przy ul. Długiej jest ponadnormatywny (na 62 m zamieszkują w nim dwie osoby), po uregulowaniu zadłużenia w 2010 roku pani R. przywrócono prawo najmu lokalu komunalnego, ale o mniejszym metrażu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto