Członkowie wspólnoty przy ulicy Heliosa dowiedzieli się, że ich wspólnota jest zadłużona w firmie wynajętej blisko cztery lata temu do sprzątania klatek i podwórek. Jak twierdzą, rachunki opłacali regularnie, a o istniejącym zadłużeniu dowiedzieli się, gdy komornik zajął ich konto.
Teraz, administracja twierdzi, że to pomyłka, a komornik domaga się zapłaty ponad dwóch tysięcy złotych.
- 5 lutego otrzymaliśmy wezwanie egzekucyjne od komornika w sprawie o zapłatę za usługi wykonane przez firmę Kom-Eko - opowiada Sylwester Jurkowski, mieszkaniec ulicy Heliosa. - Zarządcą budynku jest Administracja Budynkami Mieszkalnymi Ewy Klechowicz z Gdańska. Rachunki zawsze płaciliśmy administratorowi i do tej pory nie było większych poślizgów z płatnościami. Nagle przyszło pismo od komornika. Firma Kom-Eko nigdy nie przysłala do mieszkańców pisma wzywającego do zapłaty, a więc nie wiedzieliśmy o długu. Być może Kom Eko monitowało do ABM Klechowicz, ale powinno też wysłać wezwanie do mieszkańców budynku. Sytuacja jest kuriozalna - dodaje.
Ewa Klechowicz,
właścicielka firmy Administracja Budynkami Mieszkalnymi Ewa Klechowicz
- To nie jest niedopatrzenie z naszej strony. Zdarzyła się pomyłka ze strony firmy Kom-Eko. Rzeczywista należność wynosi 186, a nie ponad 2000 złotych. Rzeczywiście komornik zajął konto wspólnoty, ale jeszcze w tym tygodniu je zwolni. Rozmawiałam już o tym z dyrekcją tej firmy. Dziwię się, że mieszkańcy nie chcieli czekać na wyjaśnienie sprawy i zanim zgłosili się do mnie, oczernili mnie na forum internetowym. Dlatego właśnie złożyłam wypowiedzenie. W tej chwili mogę powiedzieć, że wspólnota nie straciła nic. Gdyby jedna z zarządzanych przeze mnie wspólnot poniosła straty, to ja byłabym za nie odpowiedzialna.
Tymczasem mieszkańcy nie są w stanie udowodnić, że są stratni. Dlatego wystąpię przeciwko nim z powództwa cywilnego.
Grażyna Chojnicka — Ryś,
dyrektor firmy Kom-Eko Spółka z o. o.
- Umowę na sprzątanie klatki schodowej i przylegającego terenu podpisaliśmy z firmą Administracja Budynkami Mieszkaniowymi Ewa Klechowicz. Te usługi świadczyliśmy przez 8 miesięcy — od sierpnia 2002 do końca marca 2003. Przez ten okres czasu wystawialiśmy faktury, które niestety nie były płacone. W maju 2003 wystawiliśmy pierwsze wezwanie do zapłaty. W sumie Wysłaliśmy ich pięć, w każdym informując, że jeśli nie otrzymamy należności, wystąpimy na drogę sądową. Tak też się stało. W tej chwili, do zapłaty pozostało blisko 1400 złotych. Spotkałam się z panią Klechowicz i umówiłyśmy się, że jeżeli te pieniądze wpłyną na konto firmy do wczoraj, to komornik zwolni konto wspólnoty.
Pojawił się zarzut, że o istniejącym zadłużeniu nie informowaliśmy mieszkańców. Nie było to możliwe, ponieważ stroną umowy jest dla nas firma ABM Ewa Klechowicz i to jej adres posiadaliśmy. Jednak mieszkańcy zgłosili się do nas i uzyskali całą potrzebną dokumentację.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?