W pełną zabawy, anegdot i wspomnień po kolorowym świecie bluesa zabrał zebranych w sali Sceny Muzycznej GAK Sławek Wierzcholski i jego Nocna Zmiana Bluesa.
W przerwach między utworami - rześkimi, energicznymi, ale też i melancholijnymi (jak to blues) oraz bluesowymi interpretacjami słynnych utworów, np. "Rock around the clock tonight" - można było się dowiedzieć, że Sławek Wierzcholski nagrywał m.in. z Dżemem. Bluesman zdradził również jakie jest jego ulubione opakowanie, nawiązując do wydanej właśnie swojej dyskografii - sześciopak.
Podczas koncertu usłyszeć można było więziennego bluesa i związaną z tym anegdotkę o wizycie Nocnej Zmiany Bluesa w zakładzie dla ciężkich przestępców.
- Mieliśmy 100-procentową frekwencję, a jakie żywiołowe reakcje - wspominał z uśmiechem Sławek Wierzcholski.
Nie zabrakło oczywiście dobrej, muzycznej zabawy - gry na tarce do prania, pojedynku basisty i gitarzysty, pokazie gry na najmniejszej harmonijce świata, czy też sztuczek gitarowych oraz naśladownictwa dźwięków harmonijka - bas. Było wspólne śpiewanie z publicznością, m.in. zreinterpretowanego przeboju Johna Lee Hookera "Boom, boom".
Przy tak wspaniałej zabawie muzycy nie mogli skończyć koncertu bez bisu. Na zakończenie frontman Nocnej Zmiany Bluesa zagrała na harmonijce... krakowski hejnał. Burza oklasków pożegnała muzyków. Jeszcze długo Sławek Wierzcholski podpisywał fanom CD z utworami zespołu.
Pozytywna energia, która płynęła ze sceny przez ponad półtorej godziny, sprawiła, że można było zakochać się w bluesie.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?