Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koncert "Wasz Kaczmarski" w Centrum św. Jana w Gdańsku

Tomasz Rozwadowski
Koncert "Wasz Kaczmarski" w Centrum św. Jana. Na zdjęciu: Maciej Maleńczuk
Koncert "Wasz Kaczmarski" w Centrum św. Jana. Na zdjęciu: Maciej Maleńczuk Przemek Świderski/Archiwum
W trzydziestą drugą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w gdańskim Centrum św. Jana odbył się koncert zatytułowany "Wasz Kaczmarski". Jego organizatorem było Europejskie Centrum Solidarności.

Rocznica wprowadzenia stanu wojennego zbiegłą się w tym roku z piątkiem trzynastego, więc także w Centrum św. Jana nie obyło się drobnego nieszczęścia, tj. awarii ruchomej platformy, która przechyliła się podczas występu Izy Lach na rocznicowym koncercie zorganizowanym przez Europejskie Centrum Solidarności w Centrum św. Jana w Gdańsku.

Czytaj również: Rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Przemarsz ulicami Gdańska pod Pomnik Poległych Stoczniowców

Grający po Izie Lach zespół Myslovitz profesjonalnie i bez mrugnięcia okiem zagrał w przechyle, jak gdyby nic się nie stało.

Gdański koncert zatytułowany "Wasz Kaczmarski" był całkowicie wypełniony pieśniami Jacka Kaczmarskiego (1957-2004). Artysta był związany w ostatnich latach życia z Trójmiastem, zmarł na chorobę nowotworową w jednym z gdańskich szpitali, więc kultywowanie pamięci o nim nie dziwi w Gdańsku. Tu pamiętany jest także jako osoba, pamiętane są także jego charakterystyczne, skórzane kamizelki. W podobne była ubrana większość wokalistów koncertu w św. Janie.

Kaczmarski bywa nazywany bardem Solidarności. W Gdańsku wykonano i te jego pieśni, które nawoływały do walki o wolność i prawa obywatelskie, i te intymne, mówiące o blaskach i cieniach wolności osobistej.

Mimo ciężaru rocznic i patriotycznego ładunku daty, twórcom widowiska udało się uniknąć formy okolicznościowej akademii. Było za to sporo akcentów rewiowych, łącznie z pokazami kuglarskimi i baletem, ale to zaiste mniejsze zło od pławienia się w rocznicowym patosie.

Zobacz także: Koncert charytatywny "Pomoc niesie uśmiech" fundacji Lions Club w Operze Bałtyckiej

Dobry był wybór wykonawców. Najlepiej z repertuarem Kaczmarskiego poradziły sobie panie i - wspomniana Iza Lach, Kasia Kowalska i Marika - oraz zespoły Maciej Maleńczuk z Psychodancingiem, Strachy na Lachy i Myslovitz. Trochę gorzej było z młodymi wokalistami Tomaszem Borkowskim, Bartoszem Porczykiem i Mateuszem Rusinem. Ci dorzucali jeszcze emocji do pieśni i tak już kipiących od uczuć. Generalnie jednak sprawdził się i sam pomysł, i repertuar, i wykonanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto