Trio Dreams Factory prowadzone przez mieszkającą od siedmiu lat w Polsce, a pochodzącą z Petersburga pianistkę Lenę Ledoff dało w Trójmieście aż trzy koncerty.
Trio zagrało w środę w klubie Mechanik w Gdańsku Wrzeszczu, w czwartek w Centrum św. Jana, w piątek w sopockim Kawiaretonie. Najbardziej prestiżowy i najtłumniej oblegany koncert (ten świętojański) został zarżnięty przez realizatorów dźwięku. Inżynierowie nie potrafili nagłośnić zespołu - efekt był opłakany. Do słuchaczy dochodziły kaskady rozsypanych dźwięków, pogłosy, opóźnienia i zespół, który nie fałszował, robił wrażenie fuszerki. Lena wielokrotnie przepraszała publiczność za niezawinioną przez nią jakość koncertu i w połowie występu coś wyraźnie się poprawiło, jednak trudno mówić o pełnej satysfakcji.
Oprócz tych gorzkich słów na wstępie, zespół zasługuje na same komplementy. Muzyka tria to śmiały collage kompozycji klasycznych (zwłaszcza szopenowskich), standardów jazzu nowoczesnego i własnych kompozycji. Najważniejszy jest jednak stop odmiennych doświadczeń poszczególnych muzyków: czterdziestoletniej pianistki, która do jazzu doszła przez muzykę klasyczną; ponad pięćdziesięcioletniego basisty Wojciecha J. Czajkowskiego i młodego, nowocześnie grającego perkusisty Przemysława Knopika. Dreams Factory składa się z trzech osób, które świetnie rozumieją siebie nawzajem i wymieniają pomiędzy sobą energię oraz zarażają się radością grania.
Gdyby nie akustycy... Prawdziwą jakość zespołu można poznać słuchając debiutanckiego albumu Dreams Factory "Wish". Następny ukaże się niebawem.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.6/images/video_restrictions/0.webp)
Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?