Nieformalna inicjatywa Zielona Fala–Trójmiasto, przekonuje, że chce dyskusji, a później głosowania elektronicznego mieszkańców w sprawie planu, które nie będzie jednak wiążącym referendum, bowiem ostateczną decyzję - niezależnie od jego wyniku - podejmą władze miasta.
W piątek 26.03.2021 roku działacze, na zorganizowanej przed magistratem konferencji prasowej przekazali tam ponad 7 tysięcy podpisów gdańszczan popierających konsultacje w sprawie położonego przy molo w Brzeźnie, 4,8-hektarowego, zadrzewionego terenu.
Władze miasta, jak tłumaczą, chcą umożliwić tam powstawanie obiektów usługowo-gastronomiczno-turystycznych przywracających kurortowy charakter dzielnicy, ale podkreślają, że 70 procent działki musi pozostać, jak dziś „aktywne biologicznie”, a przygotowany przez miejskich planistów projekt, przyjęty głosami radnych rządzącej miastem koalicji radnych z Wszystko Dla Gdańska i Koalicji Obywatelskiej, oznacza większą ochronę środowiska, niż ten obowiązujący dotąd.
- W tej chwili, możemy z pełnym przekonaniem, po dokonanych, niezależnych pomiarach oraz także na podstawie danych Urzędu Miejskiego, stwierdzić, że urzędnicy okłamali, zarówno radnych miasta, jak i mieszkańców, jak i nie uwzględnili treści postanowień Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, odnośnie redukcji wysokości zabudowy w celu uniknięcia istotnych zmian w panoramie Brzeźna od strony zatoki – przekonywał Roger Jackowski z Zielonej Fali - Trójmiasto, który zaprezentował obecnym na konferencji reporterom i urzędnikom dwie wizualizacje pokazujące wysokość drzew w tym miejscu.
W konflikcie chodzi m.in. o fakt, że według przyjętego przez radnych planu, w najwyższych punktach zabudowa może sięgać 19 metrów, a więc – według opinii działaczy i pokazanymi przez nich wizualizacjami - wystawać ponad linię drzew.
Zielona Fala–Trójmiasto wskazuje ponadto, że – prócz wpisanych w planie, chronionych 7 rosnących dziś drzew – pozostałe na tym terenie mogłyby zostać wycięte przez inwestora i zastąpione „nawet trawą z rolki”.
Kontrowersje wzbudza też umożliwiona w planie podziemna zabudowa, która – jak tłumaczą aktywiści mogłaby obejmować nawet 140 procent działki, a to z kolei, w ich przekonaniu, oznaczałoby zagrożenie dla ujęć wodnych (ogółem z Pasa Nadmorskiego pochodzi 30 proc. wody w gdańskich kranach).
Liczący niespełna 5 ha teren w ponad 70 procentach jest wciąż własnością gminy, która chciała przeznaczyć go pod inwestycję i sprzedać.
Obecny na konferencji prasowej wiceprezydent Piotr Grzelak zastrzegł, że zabierze głos po zapoznaniu się ze złożonym przez działaczy projektem, ale w ciągu określonych w ustawie 21 dni.
Temat wielowątkowego i długotrwałego konfliktu w sprawie planu dla położonego w Brzeźnie obszaru, możliwie szeroko i z uwzględnieniem wszystkich punktów zapalnych na linii sporu Urząd Miejski w Gdańsku - Zielona Fala - Trójmiasto, opisaliśmy w tekście dostępnym poniżej:
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?