Koniec grillowania na balkonach?

- Przedmiotowa regulacja pozwoli na skuteczną egzekucję częstych przypadków stosowania urządzeń do grillowania w miejscach do tego celu nie przeznaczonych - tak tłumaczy swój pomysł Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które jest autorem dokumentu.

Z projektem rozporządzenia można się zapoznać na stronie MSWiA. Dokument dotyczy ochrony przeciwpożarowej w budynkach mieszkalnych. W drugim rozdziale rozporządzenia możemy przeczytać, że wraz z wejściem jego w życie, zakazane będzie "użytkowanie urządzeń do pieczenia (grill, rożen) z otwartym paleniskiem na balkonach, loggiach, tarasach i dachach budynków mieszkalnych wielorodzinnych".

Z decyzji zadowolony jest Tadeusz Konkol, rzecznik KW PSP w Gdańsku.

- Uważam, że wprowadzenie takich przepisów jest słuszne. Co prawda nie przypominam sobie, by w ostatnich latach doszło do jakiegoś poważnego incydentu spowodowanego rozpaleniem grilla, ale w okresie letnim często otrzymujemy zgłoszenia pożaru, a po przyjeździe okazuje się, że to tylko dym z grilla. Marnujemy wówczas tylko czas, zamiast zajmować się innymi sprawami - przyznaje Konkol.

Rzecznik dodał, że rozpalanie grilla przeszkadza wielu mieszkańcom bloków i powoduje duże zadymienie. Zdaniem Tadeusza Konkola, na osiedlach powinny powstawać specjalne strefy do rozpalania grilla czy rożna na zewnątrz budynków.

Przeciwko pomysłowi opowiada się wiele osób, które do tej pory często grillowały na swych prywatnych balkonach.

- Ten pomysł to jakiś absurd - uważa Ewelina, studentka prawa z Gdańska. - Nie słyszałam o przypadku, by z powodu grilla zapalił się czyjś dom. Zakazują nam palić, pić w miejscach publicznych, teraz jeszcze we własnym mieszkaniu nie będzie można grillować. Nie każdy ma swój ogród czy działkę, a rozpalanie grilla pod blokiem to żadna przyjemność, bo wszyscy się patrzą i słuchają o czym rozmawiasz. Mam nadzieję, że ten pomysł nie przejdzie - dodaje.

Projekt rozpatrzy Rada Ministrów w ciągu kilku najbliższych tygodni.