Drużyna Lechii Polonii nie została zgłoszona do rozgrywek czwartej ligi. Na dobrą sprawę jest to koniec tego klubu. Biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej drużyna kończyła rozgrywki trzeciej ligi, to jej obecny los nie mógł być inny. Wszakże spółka tonie w długach, także w Pomorskim Okręgowym Związku Piłki Nożnej. A spłata zadłużenia wobec okręgu jest jednym z warunków dopuszczenia zespołu do kolejnych rozgrywek.
- Termin zgłaszania zespołów do rozgrywek ligowych minął 30 czerwca. Do tego dnia Lechia Polonia nie zgłosiła zespołu do rozgrywek IV ligi i nie zostanie w nich uwzględniona. Praktycznie to koniec tego klubu - usłyszeliśmy od Andrzeja Góry, dyrektora biura w POZPN.
W spółce Lechia Polonia nie ma już piłkarzy. Pokończyły im się kontrakty i zgodnie z nowymi przepisami mogą odejść do innego klubu na prawach wolnego zawodnika
- Jestem na obozie z Unią Tczew i w tym zespole będę grał w najbliższym sezonie - mówi Tomasz Borkowski, który w rundzie wiosennej pełnił funkcję grającego trenera. - Nic nie słyszałem, żeby Lechia Polonia miała grać w IV lidze. A i tak mnie to nie interesuje, bo o tej spółce to ja nie chcę słyszeć. Podobno Lechia Polonia chce za mnie jakieś pieniądze od Unii. Tylko nie wiem na jakich zasadach, skoro skończył mi się kontrakt i mogę grać gdzie chcę. Nie wiem, czy interesowała się mną OSP Lechia. Ja takiej propozycji nie otrzymałem, a z pewnością bym ją rozważył. Teraz już na pewno zostanę w Tczewie.
Sprecyzowanych planów nie ma z kolei napastnik Robert Kugiel
- Przez ostatnie tygodnie nie było mnie w Gdańsku. Nie wiem co się tutaj dzieje. Wybór nowego klubu jest coraz mniejszy. Nikt się do mnie na razie nie zgłosił i z nikim nie jestem związany. Obecnie sam się ruszam i kopię piłkę. W Polskę wyjeżdżać nie mam ochoty. Pewnie pójdę do pracy i pogram sobie na jakimś niższym poziomie. Może w Polonii. Z kolei Bartek Skierka chyba w ogóle da sobie spokój z piłką. Otrzymał nieźle płatną pracę, która pochłania mu sporo czasu i raczej nie będzie go miał na trenowanie. Z Lechią Polonią to już jest koniec. Zresztą na zakończenie poprzednich rozgrywek Mariusz Popielarz powiedział, że już nie ma sensu tego ciągnąć - powiedział nam Kugiel.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?