Koniec skromnego osłabienia złotego?

Tak mało na rynku walutowym euro ostatni raz kosztowało pod koniec 2002 roku. W ciągu ostatniego roku kurs tej waluty spadł o ok. 20 proc. Czy będzie jeszcze tańsza?

- Złoty przełamał poziom 4,0 - powiedział Marcin Turkiewicz, diler BRE Banku. - Jest to wynik działań inwestorów z zagranicy. Trudno powiedzieć, czy ten trend będzie utrzymany, kolejny kluczowy poziom to obecnie 3,95 zł.
Analitycy uważają, że ostatnie dane o polskiej gospodarce nie sprzyjają umacnianiu się złotego. Wzrost gospodarczy osłabł w ostatnim kwartale, dane o produkcji i sprzedaży, zwłaszcza w grudniu, też były gorsze od prognozowanych. Nawet banki obniżają swoje prognozy.
- Grudzień był gwałtownym skokiem w dół i pytanie, czy to był wypadek przy pracy czy trwała tendencja. Trzeba poczekać na dane styczniowe i lutowe - powiedział Mirosław Gronicki, minister finansów.
Do tego doszła wiadomość o odłożeniu reformy KRUS, co oznacza kolejny cios dla planu oszczędnościowego wicepremiera Hausnera. Pomimo to złoty się umocnił. Także do dolara chociaż w mniejszym stopniu. W środę amerykański bank centralny po raz szósty z rzędu podniósł stopy procentowe. Zdaniem analityków może to wpłynąć na umocnienie się amerykańskiej waluty do euro. Dzięki temu na polskim rynku kurs dolara powinien osiągnąć 3,10 zł. Dla naszej gospodarki ważniejszy jest jednak kurs euro. Jego dalszy spadek może spowolnić wzrost gospodarczy, który w tym roku ma wynieść 5 proc.
- Z całą pewnością to już zaczyna przybierać taki rozwój, na pewno będzie to wpływało na obniżenie dynamiki eksportu, a w związku z tym będzie rzutowało na dynamikę wzrostu gospodarczego - powiedział Jerzy Hausner. - Jest to najpoważniejsza konsekwencja, to jest zachwianie pozytywnego trendu.
W poniedziałek Hausner spotyka się z Radą Polityki Pieniężnej. Rozmowy będą dotyczyły m.in. sytuacji na rynku walutowym. Na styczniowym posiedzeniu RPP nie zmieniła stóp procentowych oraz, wbrew oczekiwaniom, nastawienia polityki pieniężnej z restrykcyjnej na neutralną.
Stopy spadną najprawdopodobniej już na posiedzeniu pod koniec tego miesiąca. Tego spodziewają się ekonomiści.