Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec wolnej amerykanki na miejscach parkingowych

Ewelina Oleksy
Za zajęcie pod hipermarketem miejsca dla niepełnosprawnych grozi już wysoka kara
Za zajęcie pod hipermarketem miejsca dla niepełnosprawnych grozi już wysoka kara G. Mehring
Nieważne, czy będzie to mała osiedlowa uliczka, trawnik, czy miejsce dla niepełnosprawnych pod hipermarketem. Za złamanie przepisów na drogach wewnętrznych policjanci i strażnicy miejscy od soboty karzą równie surowo, co na drogach publicznych.

Tam, gdzie dotychczas nie obowiązywały żadne zasady, przyzwyczajonych do samowolki kierowców oprócz wysokich mandatów czekają blokady kół i holowania pojazdów.

Zaostrzenie przepisów ruchu drogowego mundurowych cieszy. - Koniec bezkarności i ignorancji parkujących gdzie popadnie - cieszą się zgodnie funkcjonariusze trójmiejskiej policji i strażnicy miejscy. Z kolei kierowcy z Gdańska, Gdyni i Sopotu nie kryją swojego niezadowolenia.

- Parkujemy gdzie się da, bo w miastach brakuje miejsc do tego przystosowanych - usprawiedliwia zmotoryzowanych Jan Klita z Moreny, gdzie z powodu braku miejsc parkingowych mieszkańcy gęsto zastawiają autami nie tylko chodniki, ale i trawniki.

Do tej pory byli jednak bezkarni, teraz będzie ich to słono kosztować. Bo zgodnie z nowym prawem tarasowanie osiedlowych chodników, dróg przeciwpożarowych i stawianie aut na trawnikach to 100 zł mandatu.

- Zyskaliśmy poważny oręż i będziemy z niego korzystać - zapewnia Miłosz Jurgielewicz, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku. - Mamy nadzieję, że nowe przepisy pozwolą uporządkować przestrzeń określaną jako ta poza prawem. W ogóle nie mogliśmy np. interweniować na drogach osiedlowych, chyba że w grę wchodziło zagrożenie życia ludzkiego - tłumaczy Jurgielewicz i już zapowiada, że nie zabraknie patroli strażników sprawdzających, czy na osiedlach jeździ się z zapiętymi pasami albo czy nie parkuje się w niedozwolonych miejscach.

By na osiedlowych drogach stróże prawa mogli czynić swoją powinność, wystarczy, że zarządca oznakuje ją jako strefę ruchu.

Nowe przepisy oznaczają także rewolucję na parkingach pod trójmiejskimi hipermarketami. Gdy tylko mundurowi zobaczą, że miejsce dla niepełnosprawnych zajmuje osoba do tego nieuprawniona, nie tylko wlepią 500 zł mandatu, ale także odholują auto na parking depozytowy. Dochodzą więc dodatkowe koszty, a całość może się zamknąć nawet w tysiącu złotych. Wcześniej ochrona sklepów była bezsilna, a policja bezradna - łamiącym prawo mogli jedynie zwrócić uwagę. Kierowcy łamali przepisy notorycznie, np. pod Leroy Merlin w Gdańsku.

Sprawdź, ile zapłacisz za łamanie nowych przepisów w poniedziałkowym, papierowym wydaniu "Dziennika Bałtyckiego"

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto