Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Konkurs w ECS. Solidarność zarzuca ustawkę. Odpowiedź? Mogli wystawić swojego kandydata

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Basil Kerski, dotychczasowy dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, jest jedynym kandydatem na szefa tej placówki. Krzysztof Wyszkowski, zasiadający w komisji konkursowej, twierdzi, że konkurs jest ustawiony pod Kerskiego. Z jego opinią zgadzają się politycy PiS. Inaczej widzi to Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej: Solidarność sama wyszła z ECS i nie chce mieć z nim nic wspólnego - mówi.
Basil Kerski, dotychczasowy dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, jest jedynym kandydatem na szefa tej placówki. Krzysztof Wyszkowski, zasiadający w komisji konkursowej, twierdzi, że konkurs jest ustawiony pod Kerskiego. Z jego opinią zgadzają się politycy PiS. Inaczej widzi to Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej: Solidarność sama wyszła z ECS i nie chce mieć z nim nic wspólnego - mówi. Przemyslaw Swiderski
Basil Kerski, dotychczasowy dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności w Gdańsku, jest jedynym kandydatem na szefa tej placówki. Krzysztof Wyszkowski, zasiadający w komisji konkursowej, twierdzi, że konkurs jest ustawiony pod Kerskiego. Z jego opinią zgadzają się politycy PiS. Inaczej widzi to Jerzy Borowczak, poseł Koalicji Obywatelskiej: Solidarność sama wyszła z ECS i nie chce mieć z nim nic wspólnego — mówi.

Dotychczasowy szef ECS Basil Kerski przeszedł do drugiego etapu konkursu na dyrektora tej placówki. Poza nim kandydowała też Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz, ale komisja konkursowa odrzuciła jej kandydaturę ze względów formalnych. Krzysztof Wyszkowski, który w komisji występuje z ramienia ministerstwa kultury, twierdzi, że konkurs jest ustawiony pod Basila Kerskiego.

- W komisji konkursowej tzw. układ gdański, a więc związany z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz i ECS, ma większość. Konkurs, w którym jedynym kandydatem jest osoba związana z tym układem, jest więc fikcją — mówi Krzysztof Wyszkowski. W komisji zasiada 9 osób: reprezentant miasta Gdańska, przedstawiciel marszałka województwa pomorskiego, trzy osoby wskazane przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, dwie osoby z ramienia zakładowych organizacji związkowych oraz dwie reprezentujące stowarzyszenia zawodowe lub twórcze, właściwe ze względu na specyfikę instytucji.

Wyszkowski uważa, że brak przedstawiciela NSZZ „Solidarność” w komisji konkursowej podważa uczciwość konkursu. Ale Janusz Śniadek, poseł PiS i były przewodniczący NSZZ „Solidarność” podkreśla, że jego środowisko nie chce mieć nic wspólnego z ECS, bo „placówka nie działa zgodnie z ideami Sierpnia ’80”.

Jeśli nie chce mieć nic wspólnego, to zarzuty Krzysztofa Wyszkowskiego są bezpodstawne. Przeciwnicy ECS wypowiadają się na temat tej placówki w sposób skandaliczny, np., że to buda lub siedziba pederastów. Solidarność sama wyszła z ECS, przecież wycofała swoich przedstawicieli z rady tej instytucji. Jak można mieć teraz pretensje, że w komisji konkursowej nie ma Solidarności, jeśli Solidarność w ECS nie chce być obecna?
Solidarność mogła przecież wystawić kogoś na dyrektora ze swoich szeregów. Krzysztof Wyszkowski, zamiast węszyć spisek, mógł sam stanąć do konkursu. Inna rzecz, czy spełniłby wymogi formalne — mówi nam Jerzy Borowczak, współorganizator strajku w Stoczni Gdańskiej i poseł Koalicji Obywatelskiej.

Według Borowczaka Basil Kerski sprawdził się jako dyrektor ECS i ma wszelkie predyspozycje do tego, aby kontynuować pracę na tym stanowisku.

- Przypomnę, że wcześniej moje środowisko miało pewne wątpliwości. Zastanawialiśmy się, czy to dobrze, że prezydent Paweł Adamowicz sięga po człowieka spoza naszego grona. Adamowicz tłumaczył nam, że ECS to nie jest instytucja dla Borowczaka, Lisa czy Borusewicza, ale dla przyszłych pokoleń. Dziś mogę powiedzieć, że z tym się zgadzam, a Basil Kerski sprawdził się jako dyrektor tej placówki, prowadził ją zgodnie z jej duchem. I powinien robić to nadal — twierdzi Jerzy Borowczak.

Na konkursie suchej nitki nie pozostawia Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz. Komisja nie zakwalifikowała jej do drugiej tury zmagań o fotel dyrektora ECS. Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska wyjaśnił, że nie była ona w stanie udokumentować 10-letniego doświadczenia przy tworzeniu projektów kulturalnych lub pracy w obszarze kultury oraz 5-letniego doświadczenia w zarządzaniu zespołem.

- Obawiam się, że bardzo trudno byłoby znaleźć kandydata, który — poza panem Kerskim — spełniłby wymogi formalne sformułowane w regulaminie konkursowym — mówi Elżbieta Grabarek-Bartoszewicz. - Ten regulamin wyklucza wiele osób z możliwości kandydowania. Żaden działacz związkowy nie miałby szans, żeby ubiegać się o stanowisko dyrektora ECS. Wymagane jest m.in. 10-letnie doświadczenie przy tworzeniu projektów kulturalnych, nie jest wymagane obywatelstwo polskie... Ten regulamin jest napisany pod Basila Kerskiego. Dowiedziałam się z mediów, że komisja nie zakwalifikowała mnie do następnego etapu.
Podkreślam — z mediów, bo nikt z komisji nie przekazał mi oficjalnej informacji, że zostałam zakwalifikowana do następnego etapu lub odrzucona. Przez lata byłam radną i pracowałam na rzecz Gdańska, ale to nie jest atut dla komisji konkursowej. Jako radna nie mogłam pełnić funkcji zarządzających w mieście. A jednak, będąc przewodniczącą Rady Miasta Gdańska, w pewnym sensie miałam nadzór nad wszystkimi placówkami w Gdańsku, w tym kulturalnymi. Mało tego, byłam w komisji kultury i nadzorowałam budżet tych placówek. Byłam też aktywną działaczką Solidarności. Ale dla komisji konkursowej to nic nie znaczy.

Kandydatka w przeszłości była przewodniczącą Rady Miasta Gdańska, a także komisji zakładowej Pracowników Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”. Była też związana m.in. z AWS i LPR. Reprezentuje również Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządów Ruchu „Solidarność”, które jest w sporze z ECS o miejsce w tej placówce.

Jej kandydatura wzbudziła kontrowersje, gdy media (napisała o tym jako pierwsza „Gazeta Wyborcza”) wytknęły jej, że zasiada w zarządzie Polskiego Komitetu Słowiańskiego. Na stronie internetowej tej organizacji można znaleźć m.in. gratulacje dla Władimira Putina opublikowane po tym, gdy został prezydentem.

CZYTAJ: Jedynym kandydatem na dyrektora ECS jest Basil Kerski. Krzysztof Wyszkowski: Ten konkurs jest ustawiony, to parodia!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Konkurs w ECS. Solidarność zarzuca ustawkę. Odpowiedź? Mogli wystawić swojego kandydata - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto