Kontrakt na ropę

Koncern PKN Orlen w tym miesiącu ogłosi warunki przetargu na długoterminowe dostawy ropy naftowej na najbliższe pięć lat, do 2007 roku. Rozmowy są prowadzone m.in. z Rafinerią Gdańską. Obecnie około 70 proc. ropy naftowej sprowadzanej do PKN Orlen pochodzi od cypryjskiej spółki J&S Service and Investment Ltd. Oprócz niej surowiec ten dostarcza tam kilka innych firm, w tym gdański Petrobaltic.

Celem Orlenu jest zróżnicowanie źródeł zaopatrzenia w ropę naftową w taki sposób, aby żaden z podmiotów nie dostarczał więcej niż 40 do 45 proc. dostaw tego surowca.

- Prowadziliśmy już rozmowy z PKN Orlen, a także z Rafinerią Gdańską - mówi Jan Kurek, prezes Petrobalticu. - Obie firmy zainteresowane są ropą z dna Bałtyku. Obecnie trwa uzgadnianie ceny. Myślę, że kontrakt zostanie podpisany w październiku. Nie wiemy jeszcze czy naszą ropę kupi jedna z rafinerii czy obie podzielą się dostawami.

Petrobaltic rocznie wydobywa ok. 300 - 350 tys, ton ropy. Pochodzi ona ze złoża B 3, na którym działają trzy platformy wiertnicze: jedna stacjonarna i dwie mobilne.
- Praktycznie całość wydobywanej przez nas ropy sprzedajemy dwóm największym polskim rafineriom - dodaje Kurek. - Zainteresowani jesteśmy zawarciem kontraktu z tymi odbiorcami na czas nieokreślony.

Rafineria Gdańska przerabia rocznie ok. 3,5 mln ton ropy naftowej i może je zwiększyć. Możliwości przerobowe płockiego koncernu wynoszą prawie 18 mln ton.
- Nasze wydobycie stanowi zatem mały ułamek przerabianego surowca - uważa prezes Petrobalticu. - Dla nas kontrakt jest jednak bardzo znaczący. Sprzedaż ropy stanowi bowiem 98 proc. przychodów Petrobalticu.

Do eksploatacji przygotowywane jest kolejne złoże. Firma czeka na pozwolenie na wydobywanie z niego ropy. Rozpoczęcie eksploatacji tego złoża zwiększy wydobycie do ponad 500 tys. ton. Ropa z dna Bałtyku jest poszukiwana na rynku ze względu niską zawartość siarki, niższą niż w ropie z Morza Północnego.