Koronawirus a samorządy. Będą zmiany w budżecie Gdańska. Zostanie zmniejszony o ok. 300 mln zł. Władze podsumowują skutki kryzysu

Władze Gdańska w środowe południe, 30.09.2020 r. przedstawiły skutki budżetowe kryzysu gospodarczego spowodowanego światową pandemią koronawirusa. Spotkanie odbyło się w Hevelianum. Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz zaczęła od zmian sum wydatków i dochodów miasta w tym roku.

Budżet przyjęty w grudniu ubiegłego roku przez Radę Miasta Gdańska zakładał dochody rzędu 3,8 mld zł oraz wydatki na poziomie 4,3 mld zł. Kryzys jednak zweryfikował ówczesne szacunki.

Obecnie roczny spadek dochodów miasta szacowany jest na 249 mln zł, co daje ok. 3,5 mld zł. Z kolei wydatki mają spaść o 295 mln zł, do 4 mld zł.

– Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, które już w marcu, jak tylko rozpoczął się lockdown, przeszło na ręczne sterowanie wydatkami – mówiła prezydent Dulkiewicz. – Z jednej strony powołaliśmy komitet inwestycji, który wszystkie wydatki inwestycyjne szczegółowo analizuje, z drugiej skupiliśmy się na wydatkach bieżących.

– Poprosiłam, zarówno w urzędzie, jak i w jednostkach miejskich, o przymierzenie się do obcięcia wydatków bieżących na poziomie 15 proc. To się nie udało w wielu miejscach, jak choćby w edukacji, tych wydatków po prostu nie da się ściąć. Ostatecznie, w skali całego miasta udało się obciąć je na niecałe 5 proc. tych zaplanowanych – dodała.

Skarbnik miasta Izabela Kuś poinformowała, że z utraconych dochodów bieżących nie uda się odzyskać 135,9 mln zł. Z tytułu podatku PIT do budżetu miasta wpłynęło o 50 mln zł mniej niż zakładano, 30 mln zł mniej z podatku CIT, 40 mln zł mniej ze sprzedaży biletów komunikacyjnych i niemal 16 mln zł z tytułu ulg na czynsze.

W ramach dodatkowych dochodów udało się jednak pozyskać ok. 81,5 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ok. 13,4 mln zł subwencji na rozbudowę ul. Kartuskiej, czy też 18,3 mln zł wyższych wpływów ze strony spółek miejskich.

Gdański Zarząd Dróg i Zieleni zaoszczędził ok. 11 mln zł dzięki m.in. rzadszemu sprzątaniu ulic. Wiceprezydent Piotr Grzelak poinformował także o opóźnieniu oddania 55 nowych mieszkań w ramach TBS-ów.

Wiceprezydent Piotr Kowalczuk poinformował, że brakuje 35 mln zł na zapowiedziane wcześniej podwyżki dla nauczycieli. Z kolei wiceprezydent Alan Aleksandrowicz zapewnił, że realizacja inwestycji unijnych jest niezagrożona, a miejskie (remonty szkół, przebudowy ulic czy remonty obiektów) zostaną odłożone w czasie. Dzięki temu uda się zaoszczędzić 70 mln zł.

Wiceprezydent Piotr Borawski powiedział, że komunikacja miejska jest jednym z obszarów, które finansowo ucierpiały najbardziej. Budżet Zarządu Transportu Miejskiego, który wynosi 427 mln zł, tylko w 1/3 pokrywany jest przez pieniądze ze sprzedaży biletów, czyli to 125 mln zł (40 mln zł mniej niż szacowano przed rokiem).

Z tytułu odwołanych imprez sportowo-kulturalnych udało się zaoszczędzić ok. 7,5 mln zł.

Prezydent Aleksandra Dulkiewicz zapowiedziała także, że władze miasta nie planują podwyższać cen biletów komunikacyjnych od przyszłego roku, ani też rezygnować z bezpłatnej komunikacji miejskiej dla uczniów. Zapowiedziano też, że gmina nie zaciągnie dodatkowych kredytów.