Kościół na Łostowicach będzie musiał poczekać na zgodę Rady Miasta. Kiedy decyzja?

By świątynia, której inwestorem jest abp Sławoj Leszek Głódź, mogła powstać, radni partii rządzącej muszą zgodzić się na podwyższenie dozwolonej wysokości zabudowy z obecnych 14 metrów do co najmniej 40,5 metra, bo tak wysoką wieżę zakłada projekt, jakiego wybrał metropolita. A do tego rajcy na razie się nie kwapią.

Czytaj także: Kontrowersje wokół projektu kościoła na Łostowicach. Architekt i metropolita zadowoleni z projektu

- Oddajmy w tej sprawie głos mieszkańcom - mówią radni PO i zapowiadają, że zanim zapadnie jakakolwiek decyzja, przygotują uchwałę o przeprowadzeniu konsultacji społecznych w sprawie wysokości kościoła. Czyli postąpią zgodnie z wydaną w tej sprawie rekomendacją zarządu PO w Gdańsku.

-Będę wnioskował, by głosowanie nad uchwałą w sprawie przystąpienia do sporządzania nowego planu odsunąć na sesję lutową - potwierdza Maciej Krupa, szef klubu PO. - Potrzebujemy chwili rozwagi, wspólnego zastanowienia się, jak to wszystko dobrze zorganizować - argumentuje Krupa. I dodaje, że Rada Miasta nie powinna zajmować się konsultowaniem samego wyglądu projektu, bo to czy on się komuś podoba czy nie, jest kwestią gustu.

- Ale to do nas ostatecznie będzie należała decyzja co do wysokości zabudowy. W związku z tym, w moim przekonaniu, powinniśmy tę kwestię poddać pod konsultacje społeczne - mówi Krupa.- Nic nie stoi na przeszkodzie, by konsultacje w sprawie parametrów wpisać w sam proces przygotowywania planu zagospodarowania. Przykłady uzupełnienia procedury tworzenia planów zagospodarowania o dodatkowe konsultacje są w innych miastach Polski. Tak np. robi Poznań. U nas się tego nie stosuje, a myślę, że z takich dobrych wzorców powinniśmy korzystać - tłumaczy radny.

By miejscy urzędnicy byli zobligowani do przeprowadzenia dodatkowych konsultacji, radni muszą przyjąć odpowiednia uchwałę. Klub PO jeszcze nie podjął decyzji w sprawie tego, jak konsultacje miałyby wyglądać. Ta ma zapaść na najbliższym posiedzeniu, 21 stycznia. - Musimy to przedyskutować, formy konsultacji są różne. Zależy mi na tym, by ta forma gwarantowała możliwie powszechny udział mieszkańców tego terenu - mówi Krupa.

Zobacz także: Nowy projekt kościoła na Łostowicach. Arcybiskup chce, by tak wyglądała świątynia. Co na to radni PO?

Jego zdaniem dyskusja zorganizowana w Radzie Miasta byłaby więc niewystarczająca.
- Powinniśmy wyjść z konsultacjami do mieszkańców, a nie oczekiwać tego, że przyjadą do nas - zaznacza.
Platforma chce wprowadzić uchwałę o konsultacjach na lutową sesję, podobnie jak uchwałę o możliwości zmiany planu zagospodarowania.- Intuicja podpowiada mi, że powinniśmy te dwie sprawy rozpatrywać łącznie, ale decyzję podejmie cały klub - wskazuje Krupa.

Klub z pewnością jednak będzie w tej sprawie niejednogłośny, bo sprawa kościoła na Łostowicach mocno dzieli jego radnych. Dodatkowej pikanterii dodały ostatnie wypowiedzi metropolity dla "Dziennika Bałtyckiego". Abp Głódź stwierdził m.in., że jeśli ta rada nie zmieni planu, to zrobi to kolejna. Dodał też, że radni, sprzeciwiając się budowie kościoła, ośmieszą się na całą Polskę i odwrócą się plecami do Jana Pawła II, który jest patronem nowej świątyni.
- Liczymy na zdrowy rozsądek radnych, a nie sekciarskie podejście - podkreślał.

Radni nie kryją zdumienia. - Jeśli arcybiskup nadal w takim tempie będzie wszystkich obrażał, to wkrótce w ogóle nie da się zagłosować nad tym planem - mówi jeden z radnych PO. A inny dodaje: - Kuria musi zrozumieć, że droga do budowy tego kościoła jest drogą dyskusji z radnymi, a przede wszystkim konsultacji z mieszkańcami - dialogu, a nie odgrażania się, stawania ponad prawem i narzucania swojej woli.