Koszykówka Prokom Trefl gra dziś (23.01) mecz Euroligi w Sienie

Do Sieny na mecz przedostatniej kolejki spotkań grupy C Euroligi z Montepaschi polecieli wczoraj koszykarze Prokomu Trefl. Czy po dwóch udanych występach sopockim koszykarzom uda się podtrzymać zwycięską passę w rozgrywkach Euroligi?

Trzecie, kolejne zwycięstwo podopiecznych trenera Toma- sa Pacesasa byłoby ogromną sensacją. Szanse na to są niewielkie, ale przecież duże nie były także przed poprzednim meczem z Olimpiakosem Pireus, który sopocianie wygrali 63:59. Wydaje się, że po ostatnich zawirowaniach mistrzowie Polski wreszcie złapali wiatr w żagle i grają teraz naprawdę dobrze.
- Gdybyśmy grali tak od początku sezonu, na pewno awansowalibyśmy do Top 16 - stwierdził po ostatnim ligowym spotkaniu sopocian z Polonią Warszawa (95:60) skrzydłowy Filip Dylewicz.
Zadowolony z gry swoich podopiecznych był również trener Pacesas.
- Niezależnie od sytuacji w tabeli, chcemy pokazać się z dobrej strony i grać jak najlepiej, bo w każdym meczu mamy coś do udowodnienia - powiedział nam trener sopockiej drużyny, który przed spotkaniem w Sienie będzie miał ogromne kłopoty z zestawieniem drużyny, nie pierwszy raz zresztą.
Na ostatnim treningu przed wyjazdem do Włoch kontuzji doznał Christos Harissis. W starciu z Igorem Milicicem przypadkowo uderzony w twarz Grek padł na parkiet, a jego oko wyglądało mniej więcej tak, jak oko Andrzeja Gołoty po walce z Mikem Molo. W tej sytuacji zabieranie go na mecz z Mon- tepaschi nie miało sensu.
Jedynym rozgrywającym w ekipie trenera Pacesasa pozostał Milicic. Przypomnijmy, że Mustafa Shakur od pewnego czasu leczy kontuzję kręgosłupa, a Dajuan Wagner nie powrócił z USA. Ewentualnymi zmiennikami Milicica w Sienie mogą być skrzydłowi: próbowany już na tej pozycji w meczu z Polonią Warszawa Krzysztof Roszyk i Adam Waczyński, który w drużynie juniorów czasami grywał na jedynce. Nikłe pole manewru na tak kluczowej dla każdej koszykarskiej drużyny pozycji minimalizuje jednak szanse sopocian na dobry wynik w tym meczu.
Tym bardziej że na tym nie kończą się kłopoty kadrowe mistrzów Polski. O ile lukę po Thomasie van den Spieglu (powrót do CSKA Moskwa) w jakimś stopniu wypełni Senegalczyk Pepe Sow, to ze względów regulaminowych w tej fazie rozgrywek Euroligi nie może brać udziału drugi nowy zawodnik Prokomu - Simonas Serapinas. Litwin występował wcześniej w Arisie Saloniki.
W pierwszym spotkaniu Prokom w fatalnym stylu przegrał z Montepaschi 59:84. Po tym meczu z prowadzenia sopockiej drużyny zrezygnował trener Eugeniusz Kijewski. Osiągnięcie lepszego wyniku na parkiecie przeciwnika jest dla ambitnego Pacesasa bardzo ważne. Włoska drużyna w 12 poprzednich spotkaniach odniosła osiem zwycięstw i awans do fazy Top 16 ma już zapewniony. Nie rezygnuje jednak z walki o drugie miejsce w grupie (pierwsze zapewniło już sobie CSKA Moskwa), o czym świadczy zwycięstwo nad Tau Ceramicą 83:71. W wyrównanym zespole włoskim najwięcej krzywdy w pierwszym meczu Prokomowi wyrządzili Krzysztof Lawryno- wicz (20 pkt.) i Vlado Ilievski (16).
Dzisiejszy mecz Monte- paschi Siena - Prokom Trefl Sopot rozpocznie się o godz. 20.30. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja TV Canal Plus Sport. Na mecz ten zaprasza również kibiców sopockich koszykarzy klub Pick & Roll, który znajduje się na terenie Aquaparku.

Kto z kim w Eurolidze?

Grupa A: Montepaschi Siena - Prokom Trefl Sopot, Olimpija Lublana - Virtus Bologna, CSKA Moskwa - Tau Ceramica Vitoria, Żalgiris Kowno - Olimpiakos Pireus.
Grupa B: Efes Stambuł - Aris Saloniki, Le Mans - Cibona Zagrzeb, Lietuvos Wilno - Unicaja Malaga, Maccabi Tel Awiw - Armani Mediolan.
Grupa C: Partizan Belgrad - Brose Baskets, Chorale Roanne - Real Madryt, FC Barcelona - Lottomatica Rzym, Pana- thinaikos Ateny - Ulker Stambuł.