MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KP Sopot - Lechia Gdańsk 1:1

Paweł Stankiewicz
Przed tygodniem Lechia powiększyła przewagę nad Gedanią do pięciu punktów. Po ostatniej kolejce zostały tylko trzy. To dlatego, że Gedania wygrała swój mecz, a Lechia tylko zremisowała na wyjeździe z KP Sopot.

Przed tygodniem Lechia powiększyła przewagę nad Gedanią do pięciu punktów. Po ostatniej kolejce zostały tylko trzy. To dlatego, że Gedania wygrała swój mecz, a Lechia tylko zremisowała na wyjeździe z KP Sopot. I to zremisowała szczęśliwie, choć była zespołem lepszym i stworzyła więcej sytuacji do zdobycia bramek.

Mecz czwartoligowców oglądali Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Ten ostatni dotarł na stadion w przerwie meczu.

- Akurat w Gdańsku miałem inną imprezę, na której musiałem być. O ile pozwoli mi czas i córka postaram się być na każdym meczu Lechii. Przekonuję sponsorów do inwestowania w Lechię. A taką zachętą powinna też być obecność na meczach prezydenta Gdańska. Kto wygra mecz? Mam nadzieję, że Lechia - powiedział Adamowicz.

W przerwie doszło do skandalu. Do szatni KP Sopot wtargnęła grupka kibiców Lechii z pretensjami do miejscowych graczy. Że grają zbyt ambitnie...
- Nie wypowiadam się na ten temat - krótki rzucił Kazimierz iwański, trener KP Sopot.

- Kibice Lechii wtargnęli do szatni i grozili naszym piłkarzom. Tak być nie może. Jak Lechia jest taka dobra, to niech wygra mecz na boisku. Co to za metody? Policja wie o wszystkim. My zapominamy o tym i nie będziemy robić afery - mówi Bolesław Szałatyński, prezes sopockiego klubu.
Emocje zaczęły się w 71 minucie kiedy to Adam Szymura zdobył prwadzenie dla gospodarzy.

- Jak się nie wykorzystuje sytuacji, to traci się gola - powiedział prezes Szałatyński.
Słabo prowadzący te zawody Szymon Kaczmarek z Tczewa nie podyktował dla Lechii dwóch karnych. Wreszcie jednak, po nieprawidłowym ataku Macieja Badzmierowskiego na Marka Wasickiego, przyznał jedenastkę, którą na gola zamienił Maciej Kalkowski.

- Młodemu zabrakło doświadcznia. Faulował zupełnie niepotrzebnie - przyznał trener Iwański.
- Jak można zmarnować tyle sytuacji? Z pięciu, ośmiu czy jedenastu metrów trzeba trafiać w bramkę. Poza tym, przy tylu przerwach w drugiej połowie, sędzia powinien doliczyć więcej czasu - stwierdził Jerzy Jastrzębowski.

KP Sopot - Lechia 1:1 (0:0)

Bramki: Adam Szymura (71) - Maciej Kalkowski (82-karny).

KP Sopot: Szczypior - Badzmierowski, Berlik, Motyka, Łukaszewski (70 Głos) - Szymura, Olszewski, Kozłowski, Pietrzyk (59 Zabłotny), Szabłowski (78 Szczechowiak) - Kazubowski (89 Łepkowski).

Lechia: Opuszewicz - Gąsiorowski, Kaczmarek (74 Wiszniewski, 85 Jędrzejak), Matuk, Żuk - Melaniuk, Borkowski, Widzicki, Gronowski (46 Wasicki) - Kalkowski, Szutowicz.

Żółte kartki: Berlik, Olszewski, Szabłowski (KP Sopot) oraz Gąsiorowski, Borkowski, Widzicki (Lechia).

Sędziował: Szymon Kaczmarek (Tczew).

Widzów: 2500.

Momenty były...

16 min. - Roland Kazubowski wbiegł w pole karne, ale jego strzał był bardzo niecelny.

19 - Marcin Kaczmarek zagrał piłkę do Piotra Opuszewicza, który skiksował. Ratując sytuację złapał futbolówkę i sędzia przyznał KP Sopot rzut wolny pośredni z pola karnego. Po strzale Grzegorza Motyki piłka trafiła w mur, a dobitka Bartosza Olszewskiego była zła.

27 - Najlepsza sytuacja bramkowa w pierwszej połowie. Strzelał z kilku metrów Janusz Melaniuk, ale Tomasz Szczypior świetną interwencją odbił piłkę na poprzeczkę.

42 - Maciej Kalkowski strzelał w krótki róg i znowu udana obrona Szczypiora.

67 - Zagranie piłki w pole karne, błąd popełnił Marcin Łukaszewski, ale Janusze Melaniuk będą sam przed bramkarzem strzelił z 5 metrów nad poprzeczką.

71 - Niespodziewane prowadzenie KP Sopot. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Grzegorza Motyki i Adam Szymura strzałem głową pokonał Opuszewicza.

74 - Świetne zagranie Marka Widzickiego w pole karne do Marka Szutowicza, który w sytuacji sam na sam przestrzelił.

77 - Podanie Widzickiego do Szutowicza, który strzelił zbyt słabo, aby zaskoczyć Szczypiora.

82 - Maciej Badzmierowski faulował w polu karnym Marka Wasickiego. Jedenastkę na wyrównującego gola zamienił Kalkowski.

Grzegorz Motyka

piłkarz KP Sopot

- Co się stało w przerwie w szatni? Przyszli kibice Lechii i mieli do nas pretensje, że za szybko biegamy i za bardzo walczymy. Puszczam to wydarzenie w niepamięć, ale w ten sposób Lechia do niczego nie dojdzie. Prędzej czy Pomorski ZPN ukarze gdański klub. Szkoda byłoby, gdyby biało-zieloni mieli grać przy pustych trybunach. W każdym razie kibice mogą być zadowoleni. Bo remis jest dla Lechii szczęśliwy.

Maciej Kalkowski

piłkarz Lechii

- Co tu dużo mówić, zagraliśmy w Sopocie słaby mecz. I znowu nieskutecznie. Nie możemy marnować takich sytuacji. Nie zdobyliśmy trzech punktów, ale pretensje możemy mieć tylko do siebie. Z pięciu metrów po prostu trzeba trafić do bramki rywala. Mieliśmy więcej okazji i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Warunki do gry były trudne, ale dla obu zespołów jednakowe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto