Przed tygodniem Lechia powiększyła przewagę nad Gedanią do pięciu punktów. Po ostatniej kolejce zostały tylko trzy. To dlatego, że Gedania wygrała swój mecz, a Lechia tylko zremisowała na wyjeździe z KP Sopot. I to zremisowała szczęśliwie, choć była zespołem lepszym i stworzyła więcej sytuacji do zdobycia bramek.
Mecz czwartoligowców oglądali Jacek Karnowski, prezydent Sopotu i Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska. Ten ostatni dotarł na stadion w przerwie meczu.
- Akurat w Gdańsku miałem inną imprezę, na której musiałem być. O ile pozwoli mi czas i córka postaram się być na każdym meczu Lechii. Przekonuję sponsorów do inwestowania w Lechię. A taką zachętą powinna też być obecność na meczach prezydenta Gdańska. Kto wygra mecz? Mam nadzieję, że Lechia - powiedział Adamowicz.
W przerwie doszło do skandalu. Do szatni KP Sopot wtargnęła grupka kibiców Lechii z pretensjami do miejscowych graczy. Że grają zbyt ambitnie...
- Nie wypowiadam się na ten temat - krótki rzucił Kazimierz iwański, trener KP Sopot.
- Kibice Lechii wtargnęli do szatni i grozili naszym piłkarzom. Tak być nie może. Jak Lechia jest taka dobra, to niech wygra mecz na boisku. Co to za metody? Policja wie o wszystkim. My zapominamy o tym i nie będziemy robić afery - mówi Bolesław Szałatyński, prezes sopockiego klubu.
Emocje zaczęły się w 71 minucie kiedy to Adam Szymura zdobył prwadzenie dla gospodarzy.
- Jak się nie wykorzystuje sytuacji, to traci się gola - powiedział prezes Szałatyński.
Słabo prowadzący te zawody Szymon Kaczmarek z Tczewa nie podyktował dla Lechii dwóch karnych. Wreszcie jednak, po nieprawidłowym ataku Macieja Badzmierowskiego na Marka Wasickiego, przyznał jedenastkę, którą na gola zamienił Maciej Kalkowski.
- Młodemu zabrakło doświadcznia. Faulował zupełnie niepotrzebnie - przyznał trener Iwański.
- Jak można zmarnować tyle sytuacji? Z pięciu, ośmiu czy jedenastu metrów trzeba trafiać w bramkę. Poza tym, przy tylu przerwach w drugiej połowie, sędzia powinien doliczyć więcej czasu - stwierdził Jerzy Jastrzębowski.
KP Sopot - Lechia 1:1 (0:0)
Bramki: Adam Szymura (71) - Maciej Kalkowski (82-karny).
KP Sopot: Szczypior - Badzmierowski, Berlik, Motyka, Łukaszewski (70 Głos) - Szymura, Olszewski, Kozłowski, Pietrzyk (59 Zabłotny), Szabłowski (78 Szczechowiak) - Kazubowski (89 Łepkowski).
Lechia: Opuszewicz - Gąsiorowski, Kaczmarek (74 Wiszniewski, 85 Jędrzejak), Matuk, Żuk - Melaniuk, Borkowski, Widzicki, Gronowski (46 Wasicki) - Kalkowski, Szutowicz.
Żółte kartki: Berlik, Olszewski, Szabłowski (KP Sopot) oraz Gąsiorowski, Borkowski, Widzicki (Lechia).
Sędziował: Szymon Kaczmarek (Tczew).
Widzów: 2500.
Momenty były...
16 min. - Roland Kazubowski wbiegł w pole karne, ale jego strzał był bardzo niecelny.
19 - Marcin Kaczmarek zagrał piłkę do Piotra Opuszewicza, który skiksował. Ratując sytuację złapał futbolówkę i sędzia przyznał KP Sopot rzut wolny pośredni z pola karnego. Po strzale Grzegorza Motyki piłka trafiła w mur, a dobitka Bartosza Olszewskiego była zła.
27 - Najlepsza sytuacja bramkowa w pierwszej połowie. Strzelał z kilku metrów Janusz Melaniuk, ale Tomasz Szczypior świetną interwencją odbił piłkę na poprzeczkę.
42 - Maciej Kalkowski strzelał w krótki róg i znowu udana obrona Szczypiora.
67 - Zagranie piłki w pole karne, błąd popełnił Marcin Łukaszewski, ale Janusze Melaniuk będą sam przed bramkarzem strzelił z 5 metrów nad poprzeczką.
71 - Niespodziewane prowadzenie KP Sopot. Dośrodkowanie z rzutu wolnego Grzegorza Motyki i Adam Szymura strzałem głową pokonał Opuszewicza.
74 - Świetne zagranie Marka Widzickiego w pole karne do Marka Szutowicza, który w sytuacji sam na sam przestrzelił.
77 - Podanie Widzickiego do Szutowicza, który strzelił zbyt słabo, aby zaskoczyć Szczypiora.
82 - Maciej Badzmierowski faulował w polu karnym Marka Wasickiego. Jedenastkę na wyrównującego gola zamienił Kalkowski.
Grzegorz Motyka
piłkarz KP Sopot
- Co się stało w przerwie w szatni? Przyszli kibice Lechii i mieli do nas pretensje, że za szybko biegamy i za bardzo walczymy. Puszczam to wydarzenie w niepamięć, ale w ten sposób Lechia do niczego nie dojdzie. Prędzej czy Pomorski ZPN ukarze gdański klub. Szkoda byłoby, gdyby biało-zieloni mieli grać przy pustych trybunach. W każdym razie kibice mogą być zadowoleni. Bo remis jest dla Lechii szczęśliwy.
Maciej Kalkowski
piłkarz Lechii
- Co tu dużo mówić, zagraliśmy w Sopocie słaby mecz. I znowu nieskutecznie. Nie możemy marnować takich sytuacji. Nie zdobyliśmy trzech punktów, ale pretensje możemy mieć tylko do siebie. Z pięciu metrów po prostu trzeba trafić do bramki rywala. Mieliśmy więcej okazji i zasłużyliśmy na zwycięstwo. Warunki do gry były trudne, ale dla obu zespołów jednakowe.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.2/images/video_restrictions/0.webp)
STUDIO EURO PO HOLANDII
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?