Zgłoszenie przedstawicieli firmy dotyczyło przestępstwa, którego nikt nie popełnił. Co ciekawe, wysokiej klasy sprzęt, o którym była mowa, miał służyć do prowadzenia podsłuchów. Od początku ich zeznania budziły wątpliwości kryminalnych. Okazało się po jakimś czasie, że ten sam sprzęt znajduje się w sklepie firmy, a do kradzieży nie doszło.
Na pomysł złożenia fałszywych zeznań wpadł 47- letni mąż Anny M. Wszystkim grozi teraz 10 lat więzienia.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?