We wtorek 29.09.2020 na antenie niemieckiego radia publicznego Deutschlandfunk wyemitowano reportaż "Eine Strassenbahn namens Danzig. Die PIS Kampagne gegen Gdansk". Jego autorami są David Zane Mairovitz oraz Małgorzata Żerwe - reportażystka radiowa związana przez wiele lat z Radiem Gdańsk, która kilkanaście miesięcy temu odeszła z rozgłośni z powodów politycznych, po tym jak w stacji pracować przestali wieloletni dziennikarze - Agnieszka Michajłow i Jacek Naliwajek.
Reportaż poświęcony był konfliktowi, który trwa pomiędzy władzami rządowymi z Prawa i Sprawiedliwości oraz władzami Gdańska, na czele których od ponad roku stoi Aleksandra Dulkiewicz. W reportażu mowa m.in. o dyskredytowaniu Gdańska przez media rządowe i prorządowe. Punktami odniesienia są m.in. ataki na zamordowanego w zeszłym roku prezydenta Pawła Adamowicza czy też sugerowanie władzom Gdańska ciągot proniemieckich i antypolskich. Jednym z przejawów takich sugestii miał być przedwojenny tramwaj z napisem "Danzig", który jeździ czasami po gdańskich torach, za co władze Gdańska były krytykowane w prorządowych mediach.
Materiał trwa 44 minuty. Wypowiadają się w nim Aleksandra Dulkiewicz, Magdalena Adamowicz, pisarz Stefan Chwin, dyrektor Europejskiego Centrum Solidarności Basil Kerski, przewodniczący klubu radnych PiS Kazimierz Koralewski, dyrektor ZTM Sebastian Zomkowski oraz niemiecki historyk, autor książek o Gdańsku i dyrektor Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt Peter Oliver Loew.
W środę 30.09.2020 Radio Gdańsk omówiło ten reportaż skupiając się na cytatach, w których prezydent Aleksandra Dulkiewicz krytykuje obecnie rządzących oraz przytacza słowa swojej matki, która miała powiedzieć, że obecna władza jest gorsza niż władza komunistyczna u schyłku PRL-u. Powiedziała także, że w Polsce wolność jest zabierana kawałek po kawałku, tak jak było to w III Rzeszy przed II wojną światową.
Tego samego dnia prezydent Dulkiewicz była pytana o to przez dziennikarzy po konferencji prasowej dot. budżetu miasta. Zwróciła uwagę, że reportaż trwał znacznie dłużej niż kilka jej cytowanych wypowiedzi, a współautorka jest cenioną reportażystką, wielokrotnie nagradzaną. Dodała, że fakt, iż nie pracuje ona już w gdańskiej rozgłośni świadczy o złym stanie mediów publicznych w Polsce.
- Zachęcam do wysłuchania całego reportażu. A co do cytatu mojej własnej mamy, to jestem z niej dumna. Moja mama, gdy było ciężko, była w opozycji przedsierpniowej. Była odważną kobietą - powiedziała Aleksandra Dulkiewicz.
W czwartek 1.10.2020 oświadczenie w tej sprawie wydali gdańscy radni PiS. Czytamy w nim m.in.:
"Haniebne i nieprawdziwe stwierdzenia, zamieszczone w organie prasowym obcego państwa, atakujące demokratycznie wybrany Rząd Polski za rzekomo prowadzoną walkę z miastem Gdańsk,są kolejnym przykładem wrogości jaką władze Gdańska traktują władze państwowe. W swojej wypowiedzi pani prezydent sugeruje homofobię, ksenofobię i antysemityzm, co jest przykładem na propagowanie fałszywej świadomości o polskim społeczeństwie i demokratycznie wybranej przez nie władzy.
Jako radni miasta Gdańsk stanowczo sprzeciwiamy się manipulacji i rozpowszechnianiu tego typu oszczerstw. Zwracamy uwagę na to, że manifestacja różnic politycznych ma swoje granice. Jedną z nich wyznacza dbałość o dobre imię Polski".
Negatywnie do sprawy na antenie Radia Gdańsk odniósł się też rano Jarosław Sellin, wiceminister kultury z PiS.
- Jest mi bardzo smutno i bardzo przykro, że takie słowa muszę słyszeć od pani prezydent zarządzającej moim pięknym miastem Gdańskiem. W niemieckiej rozgłośni takie argumenty. Politolodzy, socjolodzy już dawno zwrócili uwagę na to, że na ogół w debacie publicznej argumenty ad Hitlerum są używane przez ludzi, którzy nie mają żadnych argumentów w debacie publicznej i nie potrafią żadnych konkretów w sporze publicznym przedstawić i wtedy właśnie się uciekają do takich metod, że sprowadzają spór ad Hitlerum, zarzucając komuś budowanie III Rzeszy albo, że ktoś reprezentuje siłę faszystowską i tak dalej, i tak dalej - powiedział Jarosław Sellin.
W południe konferencję prasową w tej sprawie zwołał poseł PiS Kacper Płażyński. Razem z nim wystąpili Czesław Nowak i Krzysztof Sosnowski - byli opozycjoniści i więźniowie polityczni, członkowie Stowarzyszenia Godność.
- Jak można porównywać dzisiejszą Polskę do czasów kiedy miliony Polaków ginęły za to żeby Polska była wolna i żebyśmy mogli w wolnej i demokratycznej Polsce? Nie jestem w stanie tego pojąć. Nie wiem skąd pani prezydent bierze te poglądy ani skąd w niej tyle nienawiści do państwa polskiego - mówił polityk PiS. Kacper Płażyński zwrócił się do polityków Platformy Obywatelskiej by jako "mocodawcy" prezydent Aleksandry Dulkiewicz zaapelowali do niej o niemówienie tego typu rzeczy.
- Jeżeli ona uważa, że ten rząd trzeba upokorzyć to się myli. To obraca się przeciwko niej. Nie wolno stawiać Wolnego Miasta Gdańska przeciwko Polsce. Wracanie do WMG i gloryfikowanie go jest skandalem i uderzeniem w ludzi, którzy tu mieszkali i cierpieli. To gloryfikowanie faszyzmu - mówił Czesław Nowak.
Do sprawy odniosła się współautorka reportażu - Małgorzata Żerwe. Stwierdza ona, że Radio Gdańsk bierze czynny udział w atakach na prezydent Gdańska. Zwraca uwagę, że reportaż radiowy nie jest wywiadem.
- Jest odrębnym gatunkiem, jakkolwiek posługuje się również nagraniami rozmów z protagonistami. Ma swoją dramaturgię, operuje skrótem, nie jest programem publicystycznym i każdy dziennikarz powinien wiedzieć, jaka jest specyfika tego gatunku. Sformułowanie: „Skandaliczne wypowiedzi prezydent Dulkiewicz w niemieckim radiu” jest poważnym nadużyciem i sugeruje wprost, że cytowane słowa są fragmentem wywiadu. Albo autor notatki nie wie, o czym pisze, albo świadomie zakłamuje konteksty - komentuje współautorka reportażu.
Dodaje, że "protagonistów reportażu 'Eine Strassenbahn namens Danzig.Die PIS_ Kampagne gegen Gdansk' jest siedmioro: eurodeputowana Magdalena Adamowicz, pisarz Stefan Chwin, prezydentka Aleksandra Dulkiewicz, dyrektor ECS Basil Kerski, przewodniczący radnych PiS Kazimierz Koralewski, dyrektor ZTM Sebastian Zomkowski oraz niemiecki historyk, autor książek o Gdańsku i dyrektor Instytutu Spraw Polskich w Darmstadt Peter Oliver Loew" oraz, że z każdym z nich długo rozmawiała.
- Ten ostatni mówi wprost o kampanii rządzącej partii przeciwko władzom miasta i znacznej, liberalnej części jego mieszkańców. Z każdą z tych osób rozmawiałam/rozmawialiśmy około godziny pytając o Gdańsk, a przede wszystkim granie przez rząd "niemiecką kartą" przeciwko polityce miasta, oskarżenia o proniemiecką politykę sięgające wstecz do czasów sprawowania funkcji prezydenta przez Pawła Adamowicza. Te oskarżenia były obecne nie tylko na posiedzeniach Rady Miasta Gdańska, ale również w publicznych/rządowych mediach i w oficjalnych wystąpieniach prawicowych polityków. Tytułowy "Tramwaj zwany Danzig" jest metaforą i punktem odniesienia do tych oskarżeń. W reportażu nie zabrakło cytatów napastliwych wypowiedzi przeciwko Aleksandrze Dulkiewicz, te cytaty są faktami, których nie da się zakłamać. Reportaż ma 44 minuty. Wyjęte z kontekstu zdania, które tak rozjuszyły przeciwników Aleksandry Dulkiewicz są tylko niewielką częścią naszego reportażu. O "wolności zabieranej po kawałku w III Rzeszy" mówił Marian Turski w swoim poruszającym wystąpieniu na uroczystości 75 rocznicy wyzwolenia Auschwitz ostrzegając przed naruszeniami demokracji i praw człowieka. Tego, że praworządność jest w Polsce łamana też nie da się zakłamać - mówi Małgorzata Żerwe.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?