MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kryzys i poezja uczą nas, jak żyć

Monika Libicka
Fot.  Robert Kwiatek
Fot. Robert Kwiatek
Prowadzimy dyskusję o tym, co powinni czytać młodzi Polacy, by odnaleźć się w dzisiejszej Europie. Dzisiaj, rozmowa z wybitnym pisarzem i literaturoznawcą Stefanem Chwinem.
Prowadzimy dyskusję o tym, co powinni czytać młodzi Polacy, by odnaleźć się w dzisiejszej Europie. Dzisiaj, rozmowa z wybitnym pisarzem i literaturoznawcą Stefanem Chwinem.

-Co poleciłby Pan młodym Polakom, którzy próbują zrozumieć europejską cywilizację?

- Książki, które pokazują jej sytuację. Myślę na przykład o Michelu Houellebecqu i jego "Cząstkach elementarnych" czy "Platformie", szokującym, okrutnym i zarazem trafnym obrazie współczesności. To autor, którego czyta dzisiaj wielu ludzi w zachodniej Europie.

-Kogo jeszcze Pan rekomenduje?
- Również Elfriede Jellinek. Ja jej nie lubię, ale młode Polki mogą się od niej sporo dowiedzieć. O tym, co jest ważne dla ich rówieśniczek z Austrii, Francji czy Niemiec.

- To literatura pesymistyczna i rysująca ponury obraz człowieka.

- Ale tak widzą rzeczywistość dzisiaj młodzi i starsi Europejczycy. Nasze zbliżenie do Europy wiąże się z wkraczaniem w sferę problemów, którymi realnie żyją już od jakiegoś czasu jej mieszkańcy, a które w naszym kraju były przed 1989 r. raczej utajane.

- Jakie problemy ma Pan na myśli?

- Myślę tu o dwu podstawowych sprawach, które określają świadomość młodych ludzi, tak na Zachodzie, jak i u nas. Z jednej strony deficyt sensu życia, a z drugiej - pokusa różnych fundamentalizmów - moralnych, religijnych czy ideologicznych. Przed tymi problemami w jednakowym stopniu stoją dzisiaj i Polska, i Europa.

- Jakie inne książki poleciłby Pan młodym Polakom?

- Takie, które pomogą im np. głębiej zrozumieć tajemnicę nietrwałości związków między kobietą a mężczyzną albo rozmaitych katastrof w relacjach rodzinnych.

- A konkretnie?

- Mam na myśli powieść, która się chyba nigdy nie zestarzeje, mówiącą wiele o kobiecym niespełnieniu i o tajemnicy małżeństwa, czyli "Madame Bovary" Flauberta. A z polskich choćby "Absolutną amnezję" Izabeli Filipiak, mądry i drapieżny obraz rodziny w stanie kryzysu.

- Mogą one pomóc ludziom, którzy przeżywają rodzinne kryzysy?

- Nie należy szukać w sztuce prostych recept na to, jak zachować się w różnych sytuacjach. Źródłem kłopotów młodych ludzi jest często nierozumienie życia czy jego fałszywy obraz.

- Czyli nie należy traktować literatury jako prostego lekarstwa na bolesne rozczarowanie życiem?

- Zachęcam raczej młodych ludzi, by uczyli się poruszać wśród autentycznych sprzeczności ducha współczesnej Europy, bo będą musieli żyć w takim świecie. Oprócz Houellebecqa niech więc czytają coś z przeciwległego bieguna. Na przykład wiersze Jana Twardowskiego i Zbigniewa Herberta czy Miłosza. Niech uczą się budowania równowagi ducha w świecie bardzo sprzecznych doświadczeń ludzkich i światopoglądów, bo innego świata nie będzie.

- Zatem z jednej strony postmodernizm Huellebecqa, a z drugiej - świat prawd podstawowych i pozytywnych wartości zawarty w poezji ks. Jana Twardowskiego?

- Tak. I jeszcze stary Joseph Conrad, z jego "Lordem Jimem". Chciałbym, aby ta lista książek ułożyła się w zestawienie kontrastowych sposobów widzenia świata. Niech znajdzie się na niej obok dramatycznej Sarah Kane piękna poezja Wisławy Szymborskiej. Również ze względu na jej mądrą ironię, którą uważam za prawdziwy dar bogów pomagający nam żyć. Ten, kto go posiądzie, może zbliżyć się do tak nam potrzebnej równowagi ducha w niestabilnym i skonfliktowanym świecie.

- Ale jak przekonać młodych Polaków do czytania poezji?

- Wiersze są najlepszym wtajemniczeniem w języki obce. Ich trudność polega na tym, że są pisane językiem, którym nie mówimy na co dzień. Właśnie to wejście w trudny, cudzy język można traktować jako trening przyszłej umiejętności, która może nam się bardzo przydać.

- W jaki sposób?

- Wydaje się to może trochę abstrakcyjne, bo cóż może mieć Leśmian czy Herbert wspólnego z podróżami do pracy w Portugalii czy we Włoszech. Chodzi tu jednak o trening umysłu, który potrafi się wsłuchiwać w brzmienia inne niż swoje własne.

-A niebezpieczeństwo fundamentalizmów, o którym Pan wspomniał wcześniej?

- Warto tu czytać na pewno "Tango" Mrożka albo teksty Gombrowicza. Ważna jest także mało znana w Polsce książka Heinricha Bölla "Utracona cześć Katarzyny Blum". Opowieść o niebezpieczeństwach życia w społeczeństwie masowym, gdzie ludzka świadomość jest manipulowana przez prasę i telewizję, czemu towarzyszy stała groźba terroryzmu.

- To bardzo aktualny temat.

- Do tego tematu dodałbym też ważną książkę "Ucieczka od wolności" Ericha Fromma mówiącą o zbliżaniu się człowieka nowoczesnego do wolności i oddalaniu się od niej.

- Jaką wiedzę zdobędzie młody Polak po lekturze tych pozycji?

Znaczna część Europy Zachodniej odchodzi od religii. To Europa pustych kościołów i związanych z tym zjawisk socjologicznych i duchowych. Ludzie stają przed bardzo poważnymi problemami egzystencjalnymi. Młodzi Polacy też to już znają. Widzę to wśród moich studentów. Dlatego taką wagę przykładam do budowania równowagi duchowej w oparciu o kontakt z dobrą i mądrą sztuką. Zachęcam też do czytania dzienników i pamiętników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Błysk i cekiny czyli gwiazdy w Cannes

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto