Ostatnie dni na długo utkwią w pamięci sympatykom żużla. W niedzielę na gdańskim torze urazu kręgosłupa nabawił się zawodnik Lotosu, Dawid Cieślewicz. We wtorek, podczas meczu ligi szwedzkiej rozbił się Krzysztof Cegielski.
Wypadek wydarzył się w 15 biegu meczu VMS Elit Vetlanda - Rospiggarna (51:45). Wynik był wówczas sprawą otwartą. Oprócz Cegielskiego (do tej pory zdobył 7 pkt w czterech wyścigach), reprezentującego gospodarzy, pod taśmą stanęli Jonas Davidsson, Ryan Fisher i Ales Dryml.
Po starcie trójka - bez Davidssona - z winy Drymla, sczepiła się motocyklami, w efekcie uderzając w bandę. Podniosło się tylko dwóch jeźdźców. Polak pozostał na torze. Przez 20 minut był reanimowany. Lekarze przypuszczali, że zawodnik stracił czucie w nogach. W końcu znalazł się w karetce, która zawiozła go do szpitala w Joenkoeping.
- Krzysztof otrzymał potężne uderzenie w udo. Jeden z motocykli z całym impetem w niego uderzył - powiedział Bo Wirebrandt (Vetlanda).
Kapitan drużyny, Rune Holta, chciał natychmiast przerwać mecz, jednak po naradzie z drużyną gości zdecydowano się kontynuować spotkanie.
- Wygraliśmy, ale co z tego... Nie cieszę z tego zwycięstwa. Wolałbym porażkę, ale za to zdrowego Cegielskiego. Krzysiek jest zawsze koleżeński i pomocny wszystkim w drużynie, dlaczego to właśnie takim ludziom muszą się przytrafiać nieszczęścia? - mówił po meczu mocno przybity Norweg, Rune Holta.
Przeprowadzona w nocy operacja trwała pięć godzin, po której Krzysztof utrzymywany był w stanie sztucznej śpiączki. Polak odzyskał czucie w nogach i według lekarzy jego stan jest stabilny.
Nie doszło do złamania, ani pęknięcia kręgosłupa. Przesunęły się natomiast dwa kręgi. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w wyniku wypadku doszło także do przebicia płuca i złamania żeber.
W szpitalu cały czas z Cegielskim przebywają jego dziewczyna, Aneta i mechanik.
- Silne uderzenie w bandę spowodowało przesunięcie się dwóch kręgów. Lekarze są zadowoleni z operacji, ponieważ nie doszło do przerwania kręgosłupa - powiedział mechanik Cegielskiego, Johan Enestroem.
Prawdopodobnie ten sezon dla Cegielskiego już się zakończył, ale najważniejszy jest powrót do zdrowia. Dlatego pozostaje trzymać kciuki za tego sympatycznego zawodnika.
Sympatyczny zawodnik
3 września br. skończy 24 lata. Niezwykle sympatyczny i lubiany przez rywali z toru oraz kibiców, karierę żużlową rozpoczął w Stali Gorzów (1996-99). Później reprezentował Wybrzeże Gdańsk (2000-01), Start Gniezno (2002) i w tym sezonie Atlas Wrocław. Za dobre występy w ubiegłorocznym cyklu Grand Prix indywidualnych mistrzostw świata, otrzymał "dziką kartę" na GP 2003.
Aneta Woźny
dziewczyna Cegielskiego
- Zdaniem lekarzy jest jeszcze zat wcześnie na określenie rokowań. Postanowili od razu Krzyśka nie budzić, by oszczędzić mu cierpień. Zrobię wszystko, aby wrócił do zdrowia. Najważniejsze, że nie stracił czucia w rękach i w nogach. W karetce, kiedy kilka razy go dotknęłam, na chwilę się przebudził.
Postępy Dawida
Przebywającemu od niedzieli w gdańskim szpitalu, żużlowcowi Lotosu Gdańsk, Dawidowi Cieślewiczowi, ból dokucza coraz bardziej. Niemniej zawodnik znajduje się na dobrej drodze, aby powrócić do zdrowia po upadku i operacji kręgosłupa. Dawid powoli próbuje nawet podnosić się.
- Rany pooperacyjne dają coraz bardziej znać o sobie. Nie pomaga znieczulenie, ale zaciskam zęby i walczę. Zmartwiłem się wypadkiem w Szwecji, Krzyśka Cegielskiego. Taki jest ten nasz speedway - powiedział Dawid Cieślewicz.
Zadowolony ze stanu zdrowia jest także trener Lotosu, Grzegorz Dzikowski.
- Dawid odzyskuje zdrowie. Przed nim trudny okres, kilkumiesięczna rehabilitacja. Lekarze są pełni podziwu, że już rusza nogami. I zniknęły wszelkie objawy neurologiczne - cieszy się trener.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?