Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz - niezłomny proboszcz z gdańskiej bazyliki

Piotr Piotrowski
Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz - niezłomny proboszcz z gdańskiej bazyliki
Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz - niezłomny proboszcz z gdańskiej bazyliki fot. Grzegorz Mehring
Wystawę poświęconą postaci ks. infułata Stanisława Bogdanowicza, proboszcza bazyliki i wybitnego kapłana prezbiterium gdańskiego, można oglądać od wczoraj w największej świątyni Gdańska.

Przygotowana przez gdański IPN wystawa łączy ze sobą kilka wydarzeń. Jej otwarcie nastąpiło w 5. rocznicę odejścia ks. inf. Stanisława Bogdanowicza do domu Ojca. Dzień wcześniej, 19 października, przypadała uroczystość ustanowionego w 2018 r. przez Sejm, Narodowego Dnia Pamięci Duchownych Niezłomnych. Data ta nie jest przypadkowa, bowiem tego właśnie dnia został porwany i zamordowany przez funkcjonariuszy SB, bł. ks. Jerzy Popiełuszko. Dla obu duchownych rodzimą archidiecezją była wileńska...

Zaczęło się na Kresach

Stanisław Bogdanowicz urodził się 6 listopada 1939 r. w Żwiryni, w wiosce na Wileńszczyźnie w powiecie święciańskim. Był to zaścianek, który należał od pokoleń do rodziny Bogdanowiczów. Rodzice - Jan i Stanisława z d. Borodo - sześć dni po narodzinach ochrzcili syna w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrodziu. Rodzina przyszłego księdza była bardzo patriotyczna, o poglądach zdecydowanie antykomunistycznych i żywych tradycjach powstańczych. „Umiłowanie Ojczyzny, głęboka pobożność i pracowitość - te trzy wartości kształtowały postawę przyszłego księdza, bardzo mocno uwidaczniając się później w jego kapłańskiej posłudze” - piszą autorki wystawy.

Ekspozycję w bazylice Mariackiej przygotowały autorki: Anna Kołakowska, historyk, gdańska radna, a prywatnie siostrzenica śp. ks. Stanisława Bogdanowicza, oraz Anna Dymek, historyk i pracownik gdańskiego IPN. Druga z pań była też odpowiedzialna za wystawę IPN o ks. Józefie Zator-Przytockim, pierwszym powojennym proboszczu gdańskiej bazyliki. - W dziejach bazyliki Mariackiej było wielu zasłużonych i znamienitych kapłanów. W historii powojennej na wielką uwagę zasługują postaci ks. Zator-Przytockiego i ks. Bogdanowicza. Wystawa, którą można obecnie oglądać w świątyni, opowiadająca historię życia ks. infułata Stanisława Bogdanowicza, jest kontynuacją wcześniejszej ekspozycji, z 2018 r., którą poświęciłam ks. Zator-Przytockiemu. Obie łączą się ze sobą nie tylko poprzez miejsce działania kapłanów, bazylikę Mariacką i w szerszym kontekście, Gdańsk i Pomorze. Punktem spójnym są ich życiorysy, kapłanów niezłomnych wobec władz komunistycznych, wpisane w historię Pomorza, a także Polski. Obaj kresowiacy: ks. Józef Zator-Przytocki urodził się w Wicyniu (obecnie Smerekivka w obwodzie lwowskim), pracował jako duszpasterz w Stanisławowie, we Lwowie, a dopiero w czasie II wojny mieszkał w Krakowie. Jeden żołnierz AK, drugi wychowany w patriotycznej rodzinie, zmuszony do wyjazdu z ojczystej Wileńszczyzny, z bagażem swoich powojennych doświadczeń z komunistami, byli całkowicie oddani Kościołowi i ideom niepodległościowym. Obaj swoją działalność okupili więzieniem i szykanami. Z racji swoich postaw i bezkompromisowości zapłacili wysoką cenę, o czym należy przypominać, bo ten wątek wciąż nie jest dobrze znany w wypadku ks. Stanisława Bogdanowicza - mówi Anna Dymek.

Życie w Gdańsku

Po zakończeniu II wojny światowej i przesunięciu granic Polski na zachód, Stanisława i Jan Bogdanowicz wraz z piątką dzieci opuścili ukochane Kresy. Rodzina dotarła transportem repatriacyjnym, wiosną 1946 r. do Gdańska, po trwającej kilka tygodni podróży. Bogdanowicze zamieszkali na Krakowcu. Tu przez kolejne 3 lata toczyły się dalsze losy rodziny.

„Po latach ks. infułat napisał, że na pierwszą rodzinną wycieczkę pojechali na Westerplatte, gdzie rodzice wspominali wrzesień 1939 r. - komunikaty radiowe, informujące o bohaterskich obrońcach polskiej składnicy wojskowej, których słuchali przy odbiornikach na odległej od Gdańska Wileńszczyźnie” - piszą autorki ekspozycji.

W 1949 r. rodzina przeniosła się do domu przy ul. Rozłogi 3, odbudowanego przez Stanisława z pomocą najstarszych synów - Jana i Witolda. Krakowiec został zamieniony na gdańskie Stogi, które wówczas nosiły jeszcze kalkę niemieckiej nazwy Sianki.

Ksiądz Stanisław Bogdanowicz w 1953 r. ukończył szkołę podstawową na Stogach i rozpoczął naukę w pobliskim VI Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku. Nauka nie sprawiała mu trudności, był prymusem i zmierzał w obranym przez siebie kierunku, na seminarium. Tę postawę świetnie oddaje rodzinna historia, opisana w materiałach wystawy przez Annę Kołakowską. „Przed egzaminem maturalnym został wezwany przez wicedyrektorkę szkoły, która naciskała, aby odstąpił od zamiaru wstąpienia do seminarium duchownego, oferując w zamian przyjęcie bez egzaminu na każdą uczelnię w Polsce. Odpowiedział wówczas: „Droga Pani Dyrektor! Gdybym chciał podjąć studia w innej uczelni, podjąłbym odpowiednie starania. Uczyłem się nie najgorzej, więc egzaminy wstępne nie są dla mnie straszne. Sprawę przemyślałem, decyzję podjąłem po gruntownym namyśle, więc nasza rozmowa jest bezprzedmiotowa”.

Bezkompromisowy kapłan

Bezkompromisowość, szczególnie wobec władzy komunistycznej, była cechą, którą ks. Bogdanowicz wyróżniał się przez całe swoje kapłańskie życie. Nawet w latach po odzyskaniu przez Polskę wolności widać to w jego działaniach i zabieganiu o zwrot majątku bazyliki Mariackiej. Walczył jak lew o powrót do Gdańska każdego ołtarza, rzeźby, obrazu czy drobniejszego elementu wystroju świątyni. Dzięki ks. Bogdanowiczowi Gdańsk odzyskał ponad 150 swoich zabytków.

W 1957 r. staraniem ks. biskupa Edmunda Nowickiego powołano do życia Biskupie Seminarium Duchowne w Gdańsku, którego rektorem został ks. Antoni Baciński. Stanisław Bogdanowicz - po złożeniu podania i rozmowie kwalifikacyjnej z ks. Bernardem Polzinem - jesienią rozpoczął naukę i formację, razem z pierwszymi 25 kandydatami nowo utworzonego seminarium.

Po święceniach kapłańskich, neoprezbiter Stanisław Bogdanowicz został skierowany do parafii pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim, gdzie proboszczem był ks. kpt. Józef Waląg, kapelan Armii Krajowej, działacz WiN, więzień stalinowski. Ks. Waląg był pod nieustanną obserwacją bezpieki. Inwigilacją objęto także wikarego Stanisława. W charakterystyce dotyczącej ks. Bogdanowicza funkcjonariusze SB zapisali: „Z okresu jego pracy duszpasterskiej posiadamy dokumenty świadczące o jego fanatycznej postawie i wrogim stosunku do polityki państwa ludowego”.

W kazaniu wygłoszonym 26 kwietnia 1964 r. w kościele św. Wojciecha w Gdańsku, na zakończenie tradycyjnej pielgrzymki ks. Stanisław bardzo ostro wystąpił przeciw władzom państwowym. Mówił: „(…) święty Wojciech dobitnie udowodnił, że nie jakiś tam premier, nie jakiś prezydent, czy pierwszy sekretarz posiada wszelką władzę na niebie i na ziemi, ale że władzę tę posiada tylko i wyłącznie Chrystus”. Ta postawa „zaowocowała” późniejszymi, poważnymi konsekwencjami komunistów wobec kapłana.

W 1964 r. władze kościelne, chcąc uchronić ks. Bogdanowicza przed represjami ze strony bezpieki, postanowiły wysłać go do Rzymu, na dalsze studia. Jednak Urząd ds. Wyznań nie wyraził zgody na wyjazd. Jeżeli chodzi o kwestię więzienia ks. Bogdanowicza, skazania go w procesie, to ma ona swoje początki w jego działalności w latach 60. XX w. - Szczególnie mocno bezpieka zainteresowała się nim po słynnym kazaniu z 1964 r., gdzie jasno określił kompetencje władzy ludzkiej i sprzeciwił się wielkim wpływom komunistów. Sam postawił się także po właściwej stronie tej konfrontacji - dodaje A. Dymek.

Ksiądz Bogdanowicz rozpoczął studia teologii pastoralnej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Był bardzo zaangażowany w duszpasterstwo młodzieży akademickiej. 9 czerwca 1966 r. na czele grupy studentów pojechał do wsi Wojciechów, pod pozorem wycieczki krajoznawczej, a w rzeczywistości pielgrzymki do miejsca aresztowania peregrynującej po Polsce kopii obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Kapłan chciał odmówić modlitwę przebłagalną w miejscu profanacji. Gdy studenci pod jego przewodnictwem modlili się i wspólnie śpiewali pieśni religijne, przyjechała milicja. Wszyscy zostali zatrzymani. Towarzyszących ks. Bogdanowiczowi studentów po przesłuchaniu zwolniono, natomiast księdza przewieziono do aresztu w Lublinie. Podczas śledztwa odmówił składania zeznań i dwukrotne prowadził wielo-dniową głodówkę Był przetrzymywany w areszcie śledczym w Lublinie, a także w Warszawie na Rakowieckiej. Wyrokiem Sądu Powiatowego w Lublinie z 3 października 1966 r. ksiądz został skazany na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata oraz 1000 zł grzywny.

Proboszcz patriota

W 1979 r. ks. Stanisław Bogdanowicz został proboszczem kościoła Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku. Świątynia w latach 60. została podniesiona do godności bazyliki mniejszej, a w 1987 r. gdańskiej konkatedry.

- Ksiądz Bogdanowicz wpisywał się silnie w nurt patriotyczny Kościoła na Pomorzu i w Polsce, którą w parafii bazyliki zapoczątkował ks. Przytocki. Stąd kultywowanie tradycji świąt związanych z niepodległością Polski, msze św. za Ojczyznę czy wreszcie działalność opozycyjna w parafii i na plebanii - dodaje A. Dymek. Te lata działalności ks. infułata S. Bogdanowicza są stosunkowo dobrze znane. Kapłan był także cenionym historykiem, działał naukowo i literacko. Był autorem kilkudziesięciu opracowań oraz kilkuset artykułów o tematyce historycznej. Zajmował się dziejami gdańskich kościołów. Był także autorem biografii kilku gdańskich biskupów. Pisząc pod pseudonimem Stan Bogdan, wydawał bajki dla dzieci, które wciąż są skarbnicą gdańskich legend. - W trakcie pracy nad wystawą miałyśmy świadomość, że musimy historię księdza infułata przekazać, ponieważ jest to wciąż mało znany wątek historii gdańskiego Kościoła - dodaje Anna Dymek z gdańskiego IPN.

Wystawę można oglądać w bazylice Mariackiej do 20 listopada br.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz - niezłomny proboszcz z gdańskiej bazyliki - Dziennik Bałtycki

Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto