MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz z Dębnicy spędzi w więzieniu 4 lata za pedofilię

Grzegorz Janowczyk
Przed wejściem do sali rozpraw oskarżony zachowywał się spokojnie. fot. piotr furtak
Przed wejściem do sali rozpraw oskarżony zachowywał się spokojnie. fot. piotr furtak
Cztery lata więzienia. Taki wyrok usłyszał wczoraj w Sądzie Rejonowym w Człuchowie 38-letni Piotr T., były proboszcz parafii w Dębnicy oskarżony m.in. o pedofilię. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Cztery lata więzienia. Taki wyrok usłyszał wczoraj w Sądzie Rejonowym w Człuchowie 38-letni Piotr T., były proboszcz parafii w Dębnicy oskarżony m.in. o pedofilię.

Orzeczenie nie jest prawomocne. W poczet kary sąd zaliczył mu blisko półtora roku, jakie przesiedział w więziennym areszcie w Czarnem.

Ogłoszenie wyroku było jawne. Jego uzasadnienie - nie. Alicja Aubrecht-Prądzyńska, prezes człuchowskiego sądu i przewodnicząca składu orzekającego w tej sprawie, podjęła taką decyzję ze względu na dobro pokrzywdzonych dzieci.

Od rana do chwili wyprowadzenia księdza z gmachu sądu przed salą rozpraw przesiadywało kilku parafian byłego proboszcza. To ci, którzy nie uwierzyli w winę swojego duszpasterza.

- Prokuratura nie ma kompletnie żadnych dowodów winy księdza Piotra - przekonuje Marta Kaszanic, jedna z parafianek. - To są tylko słowa przeciwko słowom. Na ich podstawie nie powinno się skazywać niewinnego człowieka.

Wierni swojemu byłemu proboszczowi dębniczanie podkreślali, że to wspaniały duchowny i ksiądz wielkiego serca.

Wątek podżegania nastolatka do popełnienia samobójstwa będzie najprawdopodobniej rozpatrywał Sąd Okręgowy w Słupsku. Powód? To przestępstwo podlega jurysdykcji sądów wyższej instancji. Sąd Okręgowy będzie jednak musiał najpierw rozważyć, czy wyrok człuchowski jest na tyle dotkliwy, aby można było umorzyć wątek słupski. Wymiarowi sprawiedliwości zależy bowiem na tym, aby nie narażać pokrzywdzonych młodzieńców na dodatkowy stres. Za nakłanianie do samobójstwa grozi pięć lat więzienia.

Przypomnijmy: proboszcz T. był oskarżony przez człuchowską prokuraturę m.in. o seksualne molestowanie ministrantów ze Starogardu Gdańskiego, cztery gwałty na nich, użyczanie im narkotyków i rozpijanie ich.

Proces ruszył na początku tego roku. Toczył się przy drzwiach zamkniętych. Piotr T. ani w śledztwie, ani w trakcie procesu nie przyznawał się do winy. Groziło mu 12 lat więzienia. Już ponad rok temu duchowny został odsunięty od wszelkich posług kapłańskich.

od 7 lat
Wideo

Wyniki pierwszej tury wyborów we Francji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto