Przez długą część prologu halowe przejazdy nie były zbyt ciekawe. Brakowało prędkości i dynamiki, a publiczność na hali ożywiała się tylko wtedy, gdy oglądając na telebimach trasę poza halą widziała jak zawodnicy wpadali w poślizg, bądź mieli inne problemy z ukończeniem wyścigu. Sygnał, że zaraz będzie ciekawiej dali dopiero startujący z numerem 11 Nowocień i Jakubowski, którzy jako pierwsi od czasu startującego z odległym 27 numerem Roberta Lutego zeszli z czasem poniżej 2 minut i 50 sekund. Od tej pory było już tylko lepiej. Kolejni zawodnicy uzyskiwali coraz lepsze rezultaty, a przejazdy na hali były szybkie, dynamiczne i bardzo ciekawe.
Ostatecznie wygrali Tomasz Kuchar w parze z Danielem Dymurskim startujący Subaru Imprezą. Drugie miejsce przypadło załodze Lotos-Subaru Poland Rally Team - Wojciechowi Chuchale i Kamilowi Hellerowi (Subaru Impreza STi TMR 10), a trzecie pole na podium zajęli bracia Grzegorz i Michał Bębenek (Peugeot 207 S2000). Dopiero szósty był ubiegłoroczny zwycięzca Kajetan Kajetanowicz.
Organizacyjnie daleko od ideału
Niestety do poziomu najlepszych rajdowców nie dołączył poziom organizacyjny imprezy. Zawody prowadzone były w bardzo nudny i monotonny sposób. Stunter Rafał Pasierbek mimo tego że jest bardzo utytułowanym zawodnikiem, pokazał może 2-3 ciekawsze triki i nie doczekał się wielkich oklasków. Gokarty na tor wjechały, narobiły niesamowitego dymu, pojeździły kilka okrążeń i zjechały - w zasadzie nie wiadomo było co się dzieje, bo nie był to żaden zorganizowany wyścig.
Do zapowiadanego przez tygodnie pojedynku Michała Kościuszko z Adamem Małyszem też nie doszło, bo nasz mistrz wolał pojechać na mistrzostwach świata juniorów w skokach. Poza tym przydługie przemowy i fatalna konferansjerka, która usypiała widzów. To wszystko trwało około 90 minut, w czasie których widzowie niesamowicie się wynudzili. Jakby tego było mało, dziś anulowano wyniki prologu Lotos Baltic Cup.
- Niestety nie mogę podać powodu anulowania wyników prologu. Na ten temat zostanie wydany osobny komunikat - powiedział nam Krzysztof Szomburg, rzecznik prasowy rajdu.
Jak na imprezę, na której organizację i przemyślenie był aż rok - wynik pozasportowy prezentuje się mizernie. Już wczoraj widzów było mniej niż w zeszłym roku. Kto wie, czy po tegorocznej edycji mieszkańcy Trójmiasta zdecydują się jeszcze raz zaufać organizatorom rajdu.
Załóż konto w MM | dodawaj informacje | dodaj zdjęcia |
publikuj ciekawostki | dodaj wydarzenie |
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?