Od 1 stycznia przyszłego roku w sklepach może zabraknąć ryb bałtyckich. Bez zaświadczenie o skontrolowaniu kutra rybackiego przez służby weterynaryjne jego armator nie będzie mógł sprzedać złowionych śledzi lub dorszy.
Jednak jakie dokładnie istnieją obowiązki związane z połowami - nie do końca wiadomo, bo interpretacja przepisów jest różna.
- Inspekcja weterynaryjna kutra odbywa się na wniosek i życzenie jego armatora - mówi Marek Karwacki, powiatowy lekarz weterynarii w Pucku. - Dotychczas tylko połowa rybaków z Władysławowa, Helu i Jastarni, mających łącznie 130 kutrów, wykazała zainteresowanie inspekcją. Wspólnie z Zrzeszeniem Rybaków Morskich w Gdyni organizujemy we Władysławowie spotkania informacyjne. Mimo to, część rybaków uznaje wciąż inspekcje weterynaryjne za dodatkowe utrudnienie zwłaszcza że pobiera się za nie opłaty. Są też armatorzy, którzy sami zgłaszają się do nas, aby uzyskać wskazówki, jak dostosować je do obowiązujących wymogów sanitarnych.
Karwacki zaznacza, że kontrola weterynaryjna kutra obejmuje te jego miejsca, z którymi bezpośrednio stykają się złowione ryby: pokład, ładownię oraz urządzenia do wyciągania sieci i sortowania czy patroszenia ryb. Inspektorzy sprawdzają, czy na powierzchniach metalowych nie ma rdzy i smarów. Ważne są świadectwa zdrowia rybaków, bo często zajmują się oni patroszeniem dorszy i łososi.
- Dostosowanie przetwórni rybnych i kutrów do przepisów sanitarnych Unii ma gwarantować jakość zdrowotną produktów rybnych - powiedział Tomasz Szadejko z firmy doradztwa technologicznego. - Dotąd pomogliśmy w przystosowaniu do wymogów unijnych armatorom ośmiu kutrów z Ustki. Uważam, że ze względu na nieprzychylne stanowisko Krajowej Izby Rybackiej nastąpiło już jednak poważne opóźnienie w przygotowywaniu statków łowczych do inspekcji. W styczniu nie będzie ich też można wprowadzić do obrotu handlowego na polskim rynku.
Maciej Dlouhy, prezes Krajowej Izby Rybackiej, zaprzecza twierdzeniom Szadejki. I przedstawia inną interpretację przepisów.
- Przepisy unijne o nadzorze weterynaryjnym nie dotyczą kutrów bałtyckich, a statków, które łowią i przetwarzają ryby - twierdzi Maciej Dlouhy. - Natomiast nikt nie zwalnia armatorów kutrów z utrzymania na nich czystości. Nie wolno jednak na nich wymuszać kosztownych inspekcji i obowiązku posiadania zaświadczeń służb weterynaryjnych. Rybacy, którzy chcą, mogą sami decydować o objęciu kutrów nadzorem. Informacja o wstrzymaniu w styczniu zakupu ryb z kutrów nieposiadających certyfikatów jest nieprawdziwa.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?