Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łabędzie nad morzem

Agata Grzegorczyk
Karmienie łabędzi jest ulubioną rozrywką gdynian.
Fot. Sławomir Ptasznik
Karmienie łabędzi jest ulubioną rozrywką gdynian. Fot. Sławomir Ptasznik
Karmienie łabędzi jest ulubioną rozrywką spacerujących brzegiem morza. Niektórzy gdynianie traktują to nawet jak obowiązek. Niestety, to urozmaicenie niedzielnych wędrówek nie wychodzi ptakom na dobre.

Karmienie łabędzi jest ulubioną rozrywką spacerujących brzegiem morza. Niektórzy gdynianie traktują to nawet jak obowiązek. Niestety, to urozmaicenie niedzielnych wędrówek nie wychodzi ptakom na dobre.
- Dokarmianie ptaków to przede wszystkim nasza przyjemność - mówi Tomasz Cofta z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. - Ptaki pojawiły się na ziemi na długo przed człowiekiem i wspaniale sobie radziły bez jego pomocy.

Niestety łabędzie mieszkające w rejonie Zatoki Gdańskiej szybko przyzwyczaiły się do jedzenia podawanego im przez ludzi - takiego pokarmu nie trzeba szukać, nie trzeba o niego konkurować z innymi ptakami.
W związku z dużą ilością łatwo dostępnego pożywienia łabędzie zostają u nas na zimę. Jeszcze kilkanaście lat temu odlatywały w cieplejsze rejony Europy, do Danii, północno-zachodnich Niemiec, tam gdzie wody Bałtyku nie zamarzają i gdzie nawet zimą paść się mogą na podwodnych łąkach. Łabędzie są ptakami roślinożernymi. Jeżeli odżywiają się innym rodzajem pokarmu, mają problemy z trawieniem. W chlebie, którym są karmione przez ludzi, jest dość dużo kwasu.

- Chleb, szczególnie ten namoczony w wodzie, może ptakom bardzo zaszkodzić - twierdzi Tomasz Cofta. - Wprawdzie badania w tym temacie nie były prowadzone, ale wiadomo, że gdyby karmić łabędzia samym tylko chlebem, doprowadzić to może do ciężkich schorzeń, a nawet do śmierci zwierzęcia. Każdy organizm po dłuższym czasie zdobywa pewną odporność na szkodliwy czynnik. Być może część trójmiejskich łabędzi przyzwycziła już się do nietypowego pokarmu, ale na pewno taka dieta powoduje ogólne osłabienie organizmu, a tym samym zwiększa się podatność na wyziębienie.

Łabędzie zimujące w Polsce są problemem i to stworzonym przez ludzi. Zatrzymujemy je w wędrówce, przez co narażone są na zamarznięcie, a nawet na wmarzanie w lód. Pozostające u nas łabędzie nie mają co jeść i bez pomocy ludzi zginęłyby z głodu. Dlatego skoro karmiliśmy je latem powinniśmy być konsekwentni i zimą. Jednak powinniśmy podawać im pokarm roślinny - surowe ziarno, płatki owsiane, rozdrobnione surowe warzywa, może to być gotowana marchewka czy pietruszka, ale bez soli.

Łabędziom nie szkodzi lekko słona woda Bałtyku, ale większa ilość soli może u nich spowodować niewydolność nerek. Na pewno jednak jedzenie z naszego stołu nie jest dla nich odpowiednie. To samo zresztą dotyczy innych ptaków. Jednak absolutnie nie wolno karmić łabędzi w czasie kiedy zaczynają zbierać się do odlotu, czyli późnym latem i jesienią. Wtedy jest szansa, że jednak zachowają się jak na łabędzia przystało i polecą tam, gdzie odlatywali ich dziadkowie i babcie...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto