Bezrobocie i zwolnienia nie polepszą nam dzwonienia - można było przeczytać wczoraj na transparencie na ul. Długiej w Gdańsku. Wywiesili go strajkujący pracownicy Telekomunikacji Polskiej, protestujący przeciw zapowiedziom redukcji etatów w ich firmie.
Przed budynkiem TP SA w Gdańsku odbyła się demonstracja. Za to w Warszawie trwa już 13. dzień głodówka. Po trzytygodniowych konsultacjach i głodówce zarząd TP SA postanowił zmniejszyć liczbę przewidzianą do grupowych zwolnień.
- Ostatecznie, zwolnieniami grupowymi będzie objętych ponad 600 pracowników mniej, niż pierwotnie planowano, a wartość wypłacanych odszkodowań i odpraw wyniesie średnio ok. 50 tys. zł na osobę. - informuje Barbara Górska, rzecznik TP SA.
Nie zadowala to związkowców, którzy o zwolnieniach, nakazanych przez zarząd, nie chcą słyszeć. Redukcja zatrudnienia może się odbywać zasadzie dobrowolnych odejść pracowników.
- Rozważamy wszelkie możliwości protestu - mówi Wojciech Korytowski, wiceprzewodniczący Komisji Oddziałowej NSZZ "Solidarność" TP w Gdańsku. - Nie chcemy ujawniać strategii. Strajku głodowego nie wykluczamy.
Zarząd nie zamierza dalej ustępować. Wczorajszy strajk władze TP SA uznały za nielegalny.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?