Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łatwiej być artystą w obcym mieście

Maja Mirocha
Maja Mirocha
Maja Mirocha
Maja Mirocha - muzyk, muzykoterapeuta, psycholog. Od dwóch lat współtworzy kameralną orkiestrę barokową Silva Rerum w Gdańsku. Autorka projektów łączących instrumenty historyczne z różnymi dziedzinami sztuki współczesnej. Specjalizuje się w grze na historycznych fletach poprzecznych.

Jestem dobrą traversistką i wielką optymistką: jedno i drugie równie mało praktyczne życiowo. Większą część życia spędziłam w Krakowie, moim rodzinnym mieście. Parę lat w Holandii. Dwa ostatnie – w Gdańsku.

Gdańska nie znam. W tym miejscu muszę też zaznaczyć, że mój głos w dyskusji będzie skrajnie subiektywny i nie rości sobie prawa do jakiegokolwiek ostatecznego osądzania sytuacji. Chciałabym raczej skorzystać z tej okazji, by zebrać parę spostrzeżeń i gdańskich mikrodoświadczeń.

Być artystą w obcym, a pięknym mieście jest dobrze. Zastaję zupełnie czystą znaczeniowo, obszerną przestrzeń. Żaden budynek, żadna trasa, żadna osoba nie wiąże się z wielokrotnie skojarzonymi emocjami. Nic nie jest „jakieś”. Zasadniczo niczego się nie boję. Co nieco jest mnie w stanie zaskoczyć, a nawet w dziecinny sposób ponieść i zachwycić. Gdańsk inspiruje mnie do ćwiczenia się w poczuciu obcości: utrzymać stan „bezznaczeniowy” tak długo, jak to tylko możliwe.

Drugie ćwiczenie, które stosuję: dowiadywać się czegoś o Gdańsku wyłącznie przypadkiem. Przypomina mi to układanie puzzli – znajduję element, który chwilowo do niczego nie pasuje, ale z pewnością ma jakiś sens i towarzystwo, które być może kiedyś poznam. Robię to tak: idę latem ulicą. Jeśli akurat stoi grupa z przewodnikiem, przystaję i słucham jednej historii. Niekiedy od środka. Nie sprawdzam, co było przedtem. Może kiedyś spotkam przewodnika, który mi to dopowie.

Kolejne spostrzeżenie: Gdańsk jest pierwszym miastem, w którym nie muszę dowodzić swojej pozycji profesjonalisty lub eksperta. Ludzie po prostu uznają, że skoro mówię, że coś potrafię, to nie ma powodu mi nie wierzyć. To bardzo rzadkie gdzie indziej i bardzo twórcze – rozmowa i współpraca toczą się zwykle od razu na partnerskim poziomie. Daje to szansę na pełniejsze wykorzystanie potencjału danego spotkania.

Gdańsk jest dobrą pracownią. Niemal nic tu nie pędzi, a tego co pędzi jest za mało, by mogło to przeszkadzać.

Gdańsk zdaje się być nieduży i kulturalnie niezaawansowany. Używam tych słów raczej jako komplementu. To nie znaczy bowiem, że w Gdańsku „nic się nie dzieje”. Kraków na przykład z miasta z „artystycznym duchem” zamienia się w miasto artystycznie duszne: trudno o miejsce na inicjatywę pojedynczego człowieka, łatwiej o miejsce dla większych kombinatów kulturalnych. W Gdańsku człowiek, zdaje się, ma wciąż moc sprawczą, choć i tu obowiązuje zasada o trudzie bycia prorokiem we własnym kraju.

Na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie: nigdzie indziej w Polsce nie czułam tak blisko zderzenia naszego, mimo wszystko, ciepła z chłodem emocjonalności skandynawskiej: to bardzo wyjątkowe, że ten dialog właśnie tu może się toczyć.

Pesymistyczne i realistyczne uwagi pomijam. Zostały one zresztą w bardzo trafny sposób ujęte w poprzednich głosach, m.in. przez pana Adama Witkowskiego. Muszę jednak przyznać, że nawet ja – optymistka – miałabym jedno życzenie. A jest to mianowicie życzenie zaistnienia miejsca lub zdarzenia, w którym można by się wymienić doświadczeniami z innymi artystami, którzy działają w tym mieście. Niech i byłby to przewrotny festiwal „Prorok we Własnym Kraju”, dlaczego nie.

Serdeczności!

Czytaj także:
- Komercjalizacja nie musi być zła
- Edukacja artystyczna w Gdańsku kuleje
- Gdańsk nigdy nie był wpływowym ośrodkiem kulturalnym
- Gdańsk wydaje mi się odcięty od świata
- Zależność kultury od finansowania
- Mniej fajerwerków i reklam
- Kluczem jest dystrybucja informacji
- Logo Solidarności
- Jak wam się żyje w Trójmieście?
- Gdańsk w sosie słodko-kwaśnym
- Gdański projekt ESK miał służyć mieszkańcom miasta

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto