MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk kontra Piast Gliwice

Kuba Staszkiewicz
Bez kontuzjowanego Sławomira Wojciechowskiego oraz zawieszonego za kartki Sebastiana Fechnera przystąpi Lechia Gdańsk do sobotniego boju o drugoligowe punkty z Piastem Gliwice. Początek meczu przy Traugutta o 14.30.

Bez kontuzjowanego Sławomira Wojciechowskiego oraz zawieszonego za kartki Sebastiana Fechnera przystąpi Lechia Gdańsk do sobotniego boju o drugoligowe punkty z Piastem Gliwice. Początek meczu przy Traugutta o 14.30.

U Wojciechowskiego, któremu odnowiła się w środę, podczas przegranego 1:2 meczu z Radomiakiem, kontuzja kolana, zachodzi podejrzenie poważniejszego urazu. Dziś zawodnik przejdzie badanie rezonansem magnetycznym i poznamy dokładną diagnozę. Z kolei Fechner otrzymał w Radomiu czwartą żółtą kartkę i czeka go jeden mecz przymusowego odpoczynku. Czy w tej sytuacji, biorąc pod uwagę zwłaszcza absencję Wojciechowskiego, na którym opierała się dotychczas gra biało-zielonych, Lechię stać będzie na zwycięstwo nad solidnym zespołem z Gliwic?
- Z pewnością jest to duża strata, ale nie możemy przecież liczyć tylko na Sławka - mówi szkoleniowiec Lechii, Marcin Kaczmarek. - Kadrę mamy jednak, jaką mamy. Niezbyt szeroką z pewnością, jak na drugoligowe wymagania. Ale musimy walczyć o każdy punkt, niezależnie od sytuacji. Przegraliśmy ostatni mecz w Radomiu po frajersku, w doliczonym czasie gry. Teraz zawodnicy mają okazję udowodnić, że mają charakter.
Kaczmarek będzie się musiał sporo nagłowić, jak sklecić podstawową "jedenastkę". W miejsce Wojciechowskiego wystąpi pewnie Maciej Kalkowski, który po przebytym urazie deklaruje chęć do gry. Inną alternatywą jest występ Łukasza Giermasińskiego. A kto za Fechnera? Pewnie do łask wróci Paweł Żuk. Czy będą jeszcze jakieś zmiany personalne w wyjściowej "jedenastce"? To już słodka tajemnica szkoleniowca.
Z pewnością jednak mecz z Piastem nie będzie dla Lechii łatwy. Gliwiczanie, nad którymi ciąży nałożona przez PZPN, lecz ciągle nieuprawomocniona, kara dziesięciu ujemnych punktów za korupcję, spisują się w tym sezonie przyzwoicie. Siódme miejsce i czternaście wywalczonych "oczek" przez podopiecznych Jacka Zielińskiego to dorobek budzący szacunek. Liderem zespołu jest doświadczony Mirosław Widuch, dobry znajomy Pawła Pęczaka z czasów wspólnej gry w GKS Katowice.
Obu dzisiejszych rywali łączy data 22 czerwca 1983. Wtedy to, w Piotrkowie Trybunalskim, Lechia grała z Piastem w finale Pucharu Polski. Gdańszczanie wygrali wtedy 2:1. Jutro - choć stawka jest mniejsza - fani Lechii nie mieliby chyba nic przeciwko powtórce wyniku sprzed 22 lat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto