Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 8.11.2022 r. Biało-zieloni nieskuteczni w rzutach karnych. Ćwierćfinał Fortuny Pucharu Polski dla Legii

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa Przemysław Świderski
Lechia Gdańsk pożegnała się z rozgrywkami Fortuny Pucharu Polski. Biało-zieloni prowadzili dwukrotnie w tym meczu, a po błędzie Dusana Kuciaka dali sobie strzelić wyrównującego gola na 2:2 na trzy minuty przed końcem dogrywki, a potem przegrali w rzutach karnych 2:4. Legia zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.

Marcin Kaczmarek, trener Lechii, szukał sposobu na zaskoczenie Legii. I wymyślił grę na trzech obrońców w układzie Mario Maloca – Michał Nalepa – Joel Abu Hanna. Plan na to spotkanie był o tyle podobny do tego z piątku w stolicy, że gra biało-zielonych miała opierać się na dobrej organizacji, szczelnej defensywie i szukaniu okazji do kontr.

Mecz przypominał piątkową rywalizację tych drużyn w stolicy. Od początku spotkania Legia osiągnęła zdecydowaną przewagę i po kwadransie gry miała 70 procent posiadania piłki. Lechia była głęboko cofnięta, a do tego już w 12 minucie straciła kontuzjowanego Abu Hannę, którego zmienił Kristers Tobers. Biało-zieloni dopiero po 20 minutach spróbowali zagrać bardziej odważnie i pierwszy celny strzał z dystansu oddał Jakub Kałuziński. Z obu stron brakowało jakości w polu karnym, więc bramkarze nie mieli zbyt wiele pracy. Więcej emocji było w końcówce pierwszej połowy spotkania. W 42 minucie po zagraniu Kałuzińskiego dobrą indywidualną akcję przeprowadził Ilkay Durmus i strzałem z 18 metrów tuż przy słupku pokonał Cezarego Misztę. Legia chciała wyrównać jeszcze przed przerwą i miała ku temu okazję, ale biało-zielonych uratował Flavio Paixao wybijając piłkę zmierzającą do siatki po strzale głową Macieja Rosołka. Dusan Kuciak ruszył w kierunku Paixao i… serdecznie go wyściskał. Twardą walkę odczuł na sobie także Paweł Wszołek, który z urazem opuścił murawę.

CZYTAJ TAKŻE: Gdzie oglądać mecze Polaków? Kiedy, gdzie i októrej transmisje w TV ze wszystkich meczów na mundialu

Podrażniona Legia od początku drugiej połowy ruszyła do zdecydowanych ataków i bardzo szybko mogła doprowadzić do wyrównania. Strzał Rosołka obronił jednak Kuciak, a dobijający Makana Baku trafił w… Rosołka. Ta akcja miała jednak ciąg dalszy, bowiem VAR zasygnalizował sędziemu Tomaszowi Musiałowi, że w polu karnym mogło dojść do przewinienia. Oczekiwanie na decyzję trwało trzy minuty. Arbiter obejrzał sytuację na monitorze i uznał, że Mario Maloca nastąpił na nogę Rosołka i podyktował rzut karny. Josue pewnym strzałem doprowadził do wyrównania. Goście z Warszawy nadal atakowali, a Kuciak obronił groźny strzał Josue. Z pewnością na pochwały zasługują defensorzy biało-zielonych, którzy od początku spotkania wielokrotnie przerywali akcje rywali albo blokowali strzały. W 88 minucie szybka kontra Lechii zakończyła się podaniem Rafała Pietrzaka i Durmus po raz drugi w tym meczu wpakował piłkę do siatki. Niestety, tym razem ze spalonego i bramka nie została uznana. Sędzia doliczył aż siedem minut, ale ataki Legii nie przyniosły powodzenia i arbiter zarządził dogrywkę.

Czas dodatkowy zaczął się idealnie dla piłkarzy Lechii, bo już w trzeciej minucie kapitalnym podaniem za linię obrony popisał się Jarosław Kubicki, a Łukasz Zwoliński w sytuacji sam na sam trafił do siatki. 2:1 dla Lechii i ćwierćfinał Pucharu Polski był coraz bliżej. Legia atakowała, ale biało-zieloni mądrze się bronili i brakowało czystych sytuacji dla zespołu gości. O zmianie wyniku zadecydował jeden błąd Kuciaka, który na trzy minuty przed końcem dogrywki niepotrzebnie wyszedł z bramki, a sytuację wykorzystał Lindsay Rose i przelobował bramkarza Lechii. Remis i o awansie musiały decydować rzuty karne.
W karnych lepiej spisali się piłkarze ze stolicy. W zespole biało-zielonych „jedenastek” nie wykorzystali Maciej Gajos (strzał obroniony) i Jarosław Kubicki (przestrzelił), a gole zdobyli Durmus i Zwoliński, czyli ci, którzy trafiali do siatki także w meczu. W zespole Legii pomylił się tylko Blaz Kramer, który trafił w poprzeczkę. Legia wygrała w karnych 4:2 i zagra w ćwierćfinale Fortuny Pucharu Polski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto