Lechia Gdańsk pożegnała się z rozgrywkami Fortuny Pucharu Polski. Biało-zieloni zremisowali z Legią Warszawa 2:2, ale gorzej wykonywali rzuty karne i przegrali 2:4.
Około dziewięciu tysięcy widzów wspierało z trybun swoje zespoły, bo na mecz nie zabrakło oczywiście fanów z Warszawy. Był głośny doping zarówno ze strony fanów Lechii jak i Legii. To stworzyło atmosferę piłkarskiego święta, które jednak okazało się na koniec szczęśliwe dla zespołu ze stolicy. Lechia dzielnie postawiła się faworytowi, ale jeden błąd w dogrywce zadecydował, że doszło do rzutów karnych, w których lepsza okazała się Legia.
CZYTAJ TAKŻE: Katar 2022 NA ŻYWO. Kiedy i z kim grają Polacy? Terminarz mundialu. Tabele, wyniki
- Taka porażka na pewno bardzo boli, natomiast może boleć do rana, a później musimy już pomyśleć o tym co przed nami, bo to jest teraz dla nas najistotniejsze. Bardzo mocno pracowaliśmy w defensywie, żeby Legia nie miała sytuacji bramkowych. Strzeliliśmy bramkę w dogrywce i popełniliśmy jeden błąd, który kosztował nas stratę ważnego gola. Karne mogły się potoczyć w różny sposób, ale to Legia strzelała je zdecydowanie lepiej. Na przestrzeni kilku dni rozegraliśmy dwa mecze z bardzo dobrym zespołem Legii i dwa razy byliśmy blisko. Bardzo żałujemy, ale zespół przez większość meczu pokazał, że jest jednością, co dla mnie jest bardzo istotne w kontekście tego co przed nami - przyznał Marcin Kaczmarek, trener Lechii.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?